Wypad Julii Wieniawy na Bali trwa dopiero kilka dni, a celebrytka już zdążyła zebrać kilka niezapomnianych doświadczeń. Na swoim koncie ma tatuaż wykonany w niezbyt sterylnych warunkach, a także spotkanie z lokalnymi zwierzakami. Do tych ostatnich coś nie ma szczęścia, ale wszystkie swoje "przygody" relacjonuje na Instagramie.
Mimo licznych wpadek Julia zdaje się doceniać czas spędzony z daleka od polskiej rzeczywistości, pluskając się w lazurowych wodach i łapiąc promienie słońca. Na liście rozrywek nie braknie również pląsania na restauracyjnym stole w towarzystwie znajomych oraz przypadkowych imprezowiczów. Wieniawa, bawiąca się u boku m.in. Rafała Jonkisza, codziennie udowadnia swoim fanom, że na rajskiej wyspie nie brakuje jej rozrywek.
Ostatnio Wieniawa pokazała, jak spędza wieczór ze znajomymi, oddając się kalamburom. Relacja z energicznie prowadzonej rozgrywki została oczywiście opublikowana w mediach społecznościowych celebrytki, nagrywając jej starania.
"Kamienie na szaniec"? Dupa? Gorzów Wielkopolski? - zgadywał jeden z towarzyszy Julii, gdy ta wyginała się na różne strony, próbując przedstawić wylosowane hasło.
Dobra, odłóż i ja biorę - instruowała koleżanką gwiazda przy kolejnej rundzie, żywo gestykulując rękami, dzięki czemu jej znajoma odgadła hasło "W pustyni i w puszczy", a reszta pokładała się ze śmiechu.
Fajnie się bawi?
Pulpety ocieplają wizerunek Królikowskiego oraz StingGate na Wiktorach