Nie da się ukryć, że w przypadku Sary i Artura Boruców ten rok można uznać za rewolucyjny. Na początku sierpnia Artur z dumą poinformował internautów, że po pięciu latach grania w drużynie AFC Bournemouth wyprowadza się z Wielkiej Brytanii i wraca w rodzinne strony, gdzie ponownie reprezentować będzie barwy Legii Warszawa. Piłkarz może mieć wiele powodów do zadowolenia, ponieważ, jak spekulują dziennikarze sportowi, na kontrakcie ze stołeczną drużyną może zarobić nawet 400 tysięcy euro rocznie.
Co ciekawe, nie tylko Artura czekają zmiany w sferze zawodowej. Jego żona, Sara Boruc, jedna z najpopularniejszych polskich blogerek (i przy okazji słynna entuzjastka niebotycznie drogich ubrań) zamarzyła sobie wziąć przykład z koleżanek po fachu, czyli Jessiki Mercedes oraz Maffashion, i założyć własną markę modową, The Mannei, która będzie miała swoją premierę już na jesień.
Póki co cała rodzinka Boruców cieszy się jeszcze wakacyjną przerwą i korzysta z wolnych dni na ponowne "zaznajomienie się" z Warszawą, która niebawem stanie się ich domem. Po krótkim urlopie spędzonym na Ibizie, pluskając się w basenie i zajadając lokalne frykasy, Artur i Sara zdążyli już wrócić na "stare śmieci".
We wtorek na profilu instagramowym 35-latki można było zobaczyć, jak prezentuje się nowe gniazdko znanego piłkarza i jego małżonki. Elegancki apartament, w którym zatrzymują się Borucowie, znajduje się w nowoczesnym budynku w samym centrum Warszawy, gdzie, oprócz nich, swoje mieszkania posiada wiele innych gwiazd (między innymi Lewandowscy, Grzegorz Krychowiak czy Kuba Wojewódzki). Na nagraniach opublikowanych przez Sarę, możemy podziwiać eleganckie, minimalistyczne wnętrza, a przez przeszklone ściany można oglądać całą panoramę Warszawy.
Jest czego pozazdrościć?