Obserwując trendy przeprowadzkowe, widać jak na dłoni, że pokolenie dzisiejszych 40- i 50-latków, którzy wchodząc w dorosłość deklarowali chęć mieszkania i robienia kariery w wielkim mieście, dziś poszukują bezpiecznej przystani z dala od zgiełku, niezdrowego powietrza i ciągłego stania w korkach. Zawrotne tempo życia udzieliło się m.in. Mikołajowi Roznerskiemu, który niedawno pochwalił się wnętrzami swej przytulnej chatki usytuowanej w sercu podwarszawskiego lasu. Nie jest on jednak odosobniony w kwestii zmiany miejsca zamieszkania.
Sonia Bohosiewicz również nie ukrywa, że zmęczyło ją codzienne życie w stolicy. Gwiazda serialu "Usta Usta" jest obecnie pochłonięta budową nowego domu, dzięki któremu będzie mogła cieszyć się jednością z naturą. Zanim jednak wnętrza zostaną wykończone, a aktorka przewiezie tam wszystkie swoje rzeczy, będzie musiała podjąć kilka niecierpiących zwłoki decyzji.
Sonia Bohosiewicz pokazała widzom otoczenie jej leśnego domu
48-latka zameldowała się z przyszłego miejsca zamieszkania w towarzystwie szefa ekipy o imieniu Marcin. Od razu skierowała kamerę w telefonie na jednego z fachowców pilnie wykonującego swe obowiązki. Tym razem jednak nie zabrała widzów do środka domu.
Sonia Bohosiewicz omawiała z mężczyzną kwestię wycinki krzewów. Jak zaznaczyła, jest to podyktowane koniecznością postawienia ogrodzenia. Cały czas zadawała pytania, korzystając z profesjonalnych porad budowlańca.
Ogrodzenie też trzeba, no nie? I co, takie panelowe postawię. W kolorze domku. Antracyt. Dzieje się, dzieje się, wrze, wrze. O Boże, jak mnie to jara - mówiła podniesionym głosem aktorka, nie będąc w stanie powstrzymać pozytywnych emocji.
Czekacie już na "poprzeprowadzkową" wideorelację?
ZOBACZ TEŻ: Wersow oprowadza po swoim nowym mieszkaniu: "Kupiłam je rok temu. I ono tak sobie STAŁO I STAŁO"