Pod koniec sierpnia minionego roku w mediach pojawiła się wieść o międzynarodowym sukcesie Rafała Zawieruchy, który jeszcze do niedawna należał do grupy raczej średnio rozpoznawalnych aktorów. Wieść o tym, że Polak pojechał do Hollywood na zaproszenie samego Quentina Tarantino odbiła się w Polsce szerokim echem. W efekcie Rafał zagrał Romana Polańskiego, występując u boku największych nazwisk branży filmowej, takich jak m.in. Brad Pitt, Leonardo DiCaprio czy Margot Robbie.
W związku z trwającym właśnie największym festiwalem filmowym, Zawieruchy nie mogło zabraknąć w Cannes. Aktor na terenie festiwalu udzielił wywiadu, w którym opowiedział, czy podobał mu się film, w którym miał zaszczyt zagrać i jak czuje się stąpając po czerwonym dywanie obok największych gwiazd światowego kina.
Posłuchajcie.