Dawid Podsiadło jako jeden z niewielu uczestników polskich talent show wykorzystał wygraną w X Factor i dzięki wydanemu od razu po programie albumowi zyskał popularność. Obecnie jest bardzo popularny, pojawiły się nawet głosy, że ma stać się "głosem pokolenia". Dla Podsiadło jednak, to zbyt daleko idące wnioski. Twierdzi, że kojarzy mu się to głównie z tyranią i dyktaturą, a nie ma aż tak dużych aspiracji.
Ktoś, kto chce być głosem pokolenia, kończy jako dyktator albo tyran. Nie powiem nigdy, że moja wizja jest słuszna. Dla mnie jest słuszna, bo nie szukam spięć z innymi ludźmi, wierzę w miłość, uśmiech zewnętrzny. Smutek jest bardzo oczyszczający i pozwala docenić radość życia. Jestem przecież dzieckiem, nie mogę być głosem czegokolwiek. Trudno jest utrzymać związek. Miałem sytuacje dużych zmian w zbyciu, mam długoletni związek. Mam 22 lata, a jesteśmy ze sobą 6 lat. To się da wszystko przejść. Związek dwójki ludzi jest ciekawym zjawiskiem.
Źródło: TVN24/x-news