Wyemitowany we wtorkowy wieczór "roast" Kuby Wojewódzkiego spotkał się z mniejszym niż spodziewał się TVN entuzjazmem. Nawet byłe i obecne twarze stacji nie popierają wulgarnego zachowania niektórych roastujących:
Sporo pochwał jednak, z pewnością ku zaskoczeniu samego Kuby, zebrał Dawid Podsiadło. Jako jedyny nie posłużył się prymitywnymi skojarzeniami i chamskim językiem. Zostało to docenione przez widzów. O Dawidzie mówi się już, że jest "jedynym wygranym" tego roastu oraz "nowym królem kabaretu":
Nie musiałem tu przychodzić w sumie dzisiaj. Mam takie życie, że... robię takie... płyty muzyczne... sprzedaję koncerty...wynajmuję mieszkanie w Warszawie, z balkonem, z tych takich bardziej wymarzonych... żyć, w sensie. Dostałem obietnicę jakiegoś zarobku oraz mówię: niby sławny człowiek, Kuba Wojewódzki, będą sławni goście. Patrzę na plakat - znam. Założyłem działalność i gdyby można było na fakturę...Chcecie rzezi pewnego rodzaju.(…) Cezary Jurkiewicz... Jurksztowicz! To w moim środowisku taka słynna piosenkarka była, może rodzina? Roast. (...) Pani Ania Dereszowska... jest pani bardzo ładna. Czy to jest taka technika, której można sie nauczyć w szkole, czy ja mam jeszcze jakąś szansę? Pan Przemek prosił, żebym zapytał: czy jak pani Ania siada wieczorem, puści wszystko, to czy jest brzydka jak noc wtedy? Wygląda na to, że ekipa sprzątająca nie ma co robić dzisiaj, bo pozamiatałem. Korzystając z okazji, chciałbym w imieniu milionów Polaków, serdecznie obrazić pana Kubę Wojewódzkiego. Nie mogę przyjść na to wesele, co pan chciał mnie zaprosić. Będę grał w play station. Śledzę pana karierę, znam wszystkie samochody pana. Pan kocha te auta. Pan nawet jest teraz na "aucie". Miałem dopowiedzieć, że zawodowym, ale widzę, że poszło. Mamy wiele wspólnego. Obaj jesteśmy przed sześćdziesiątką. Pan jest królem TVN-u, ale jest ktoś większy niż król - jest pan Miszczak. Pan jest wicemiszczak.