Paulina Smaszcz-Kurzajewska być może i nadal jeździ na wspólne wakacje ze swoim byłym mężem - Maciejem Kurzajewskim, jednak nie oznacza to, że wszyscy "eks" dziennikarki zasłużyli sobie na podobnie pobłażliwe traktowanie.
Jeszcze kilkanaście tygodni temu Paulina Smaszcz-Kurzajewska dumnie obnosiła się ze swoją relacją z warszawskim biznesmenem Rafałem Krauze - znanym w świecie show biznesu jako były partner Olgi Bończyk. Z okazji zapoznania się z mężczyzną zmieniła nawet swój status na Facebooku! Ich relacji niestety nie było dane przetrwać próby czasu. Teraz dziennikarka postanowiła zdradzić, jak wyglądało ich rozstanie oraz co było jego powodem.
Ostatnio Paulina podzieliła się na Instagramie złotymi myślami (własnego autorstwa) dotyczącymi relacji damsko-męskich. Z zaprezentowanego cytatu wynika, że dziennikarka uważała siebie za "rajskiego ptaka". Na pana Krauze znalazła natomiast zgoła inne określenie.
Kiedy facet powyrywa ci wszystkie kolorowe pióra, to nie rozpaczaj i nie rozkmniaj, bo i tak nie przekonasz obsr*ńca do rajskiego ptaka. Szukaj mężczyzny wśród równych sobie, to pióra odrosną jeszcze piękniejsze - czytamy oprawiony w pudroworóżową ramkę cytacik.
W opisie grafiki Paulina zdradziła, jak wyglądał w jej przypadku proces leczenia się z kilkumiesięcznego związku.
Posprzątałam pokój z jego kłamstw, oszustw, zdrad i tandetnych słów. Wycięłam ze zdjęć, zablokowałam i zapomniałam w sekundę. Czas na "rajskiego ptaka" z moich snów.
Przypomnijmy: Paulina Smaszcz-Kurzajewska jednak jest SINGIELKĄ! "Byle kto mnie nie interesuje i byle komu nie będę poświęcać uwagi"
Fanki Kurzajewskiej niemal natychmiast zareagowały na jej poruszający wpis, sugerując, że od początku dziwiły się, co mogło ją połączyć z mężczyzną o tak nieciekawej historii miłosnej.
Piękne słowa, ale dziwiłam się, że taka kobieta z klasą z tym panem i psem na baby [mogła się związać] - skomentowała jedna z internautek.
Kurzajewska skromnie przyznała jej rację, winą za swoje zaślepienie obarczając "wstrętne baby".
Ja się sobie też teraz bardzo dziwię, ale skąd miałam wiedzieć? Wstrętne baby milczały i broniły jak niepodległości - wspomina Kurzajewska.
Wiedzieliście, że w ostatniej relacji Kurzajewskiej było aż tak nieciekawie?