W połowie października media obiegła informacja o tym, że Dariusz Gnatowski nie żyje. 59-letni aktor znany z roli Arnolda Boczka w serialu Świat według Kiepskich zmarł w szpitalu wskutek ciężkiej niewydolności oddechowej. Później okazało się, że aktor miał koronawirusa i od kilku dni chorował na COVID-19.
Dariusz Gnatowski miał na swoim koncie wiele ról teatralnych, filmowych i telewizyjnych, jednak to właśnie postać Arnolda Boczka okazała się jego przepustką do ogólnopolskiej popularności. Pogrzeb Gnatowskiego miał miejsce 3 listopada na Cmentarzu Podgórskim w Krakowie, gdzie odbyło się oficjalne pożegnanie aktora z udziałem rodziny i najbliższych przyjaciół. W uroczystości uczestniczył też tłum żałobników w maseczkach.
Przypomnijmy: Pogrzeb Dariusza Gnatowskiego. Urna z prochami i tłum żałobników w maseczkach (ZDJĘCIA)
Sporo uwagi poświęcono też treści kazania, które wygłosił odprawiający uroczystość ksiądz. Jak donosi Fakt, który przekazał jego słowa, w trakcie ostatniego pożegnania żałobnicy nie kryli łez, a anegdoty i wspomnienia, które usłyszeli od duszpasterza, były wyjątkowo poruszające.
Dziś, będąc tu i towarzysząc Darkowi w jego ostatniej drodze, mamy na twarzach maski ze względu na pandemię koronawirusa. Z tymi maskami jest nam jakoś do twarzy, zwłaszcza na pogrzebie aktora. Metaforycznie ujmując, to właśnie aktor podczas swej pracy i wcielania się w różne role na scenie zakłada i zdejmuje różne maski. Takie jest życie aktora, jego los - powiedział ksiądz, żegnając Gnatowskiego.
Ksiądz podzielił się też garścią osobistych wspomnień, które miał przyjemność dzielić z aktorem.
Darek dzwonił kiedyś i zapytał mnie, czy wiem coś o grzechach głównych, potrzebował tego do pracy. Zadawał wtedy proste pytania, na które nie miałem zupełnie odpowiedzi. Dużo się uśmiechał, jak to on. (...) Darek już wie, jakie jest niebo, pewno patrzy z góry tym swoim charakterystycznym spojrzeniem i czeka tam na nas - czytamy.
Na koniec nie zabrakło też puenty, w której padło nawiązanie właśnie do postaci, którą pokochali jego rodacy.
Przepraszam za to, co powiem! W życiu liczy się pokora... Liczy się tylko i wyłącznie pokora, w mordę jeża! - wybrzmiały jego słowa.