W połowie grudnia media obiegły smutne wieści o śmierci Eweliny Ślotały. Pisarka i autorka książek o życiu elit w Konstancinie odeszła w wieku zaledwie 35 lat, osierocając syna. Pani Wanda, matka Eweliny, mocno przeżyła śmierć córki, czemu wielokrotnie dawała wyraz w publicznych wypowiedziach.
Pogrzeb Eweliny Ślotały. Odczytano pożegnalny list, który napisała jej mama
W poniedziałek 13 stycznia odbył się pogrzeb Eweliny Ślotały. Rodzina i bliskie jej osoby pożegnały pisarkę podczas mszy w kościele pod wezwaniem św. Karola Boromeusza, a jej prochy spoczęły w rodzinnym grobie na Starych Powązkach w Warszawie, o czym donosi "Fakt".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
W trakcie mszy ksiądz odczytał też list, który pani Wanda napisała do córki. Dziennik ujawnił jego fragmenty.
Jest to ból niezrozumiały i niesprawiedliwy, zwłaszcza kiedy dziecko jest młode, gaśnie nieoczekiwanie, nagle i zostawia za sobą tyle niedokończonych planów. Ewelinka w ogóle kochała ludzi i życie. Była smakoszem zwykłych dni. Wszystko zawsze musiało być piękne, pachnące i dobrze wykonane. Popełniała błędy jak każdy człowiek, ale mimo wszystko nie poddawała się. Szła przez życie własną drogą, na własnych zasadach, z podniesioną głową. Nawet kiedy ta droga była tak kontrowersyjna i niebezpieczna, jak opisanie w książkach tego, co przeżyła i zobaczyła. Byłam przeciwna, kiedy zdecydowała się na taki krok, ale ona mnie nie słuchała. Chciała, żeby jej historia była po coś. Znalazła w tym misję dla siebie. Chciała pokazać kobietom, że życie w każdej bajce ma swoją cenę.
Na koniec mama pożegnała Ewelinę następującymi słowami:
Ewelinko, córeczko kochana! Moje serce nigdy już się nie sklei. Mam nadzieję, że Ty zasnęłaś w spokoju, którego tak bardzo poszukiwałaś. Śpij spokojnie kochanie.