Właściwie od samego początku ich gorącej miłości Alek Baron i Sandra Kubicka muszą mierzyć się ze złośliwymi głosami sceptyków. Zakochanej parze wypominano już wynoszącą 11 lat różnicę wieku, ale przede wszystkim fakt, że dotychczas muzyk dawał opinii publicznej wiele dowodów świadczących o jego kochliwości. Przypomnijmy, że żarty o niej krążą już nawet w telewizji śniadaniowej.
Dlatego też niektórzy z fanów mogą powątpiewać, czy Sandra Kubicka faktycznie będzie "tą jedyną". Ostatnio modelka wyznała, że negatywna energia sceptyków dotyka ich z każdej strony.
Bez przytyków nie obeszło się też w święto zakochanych. Dzień św. Walentego para celebrowała w mediach społecznościowych wspólną fotografią z Malediwów, które odwiedzili niedawno z okazji 27. urodzin Kubickiej.
Taki dzień jak dziś przypomina nam wszystkim, aby świętować miłość codziennie. Czy to do swojej partnerki/partnera, rodziny, zwierzaka czy samego siebie. Bo żeby móc kochać innych, najpierw musisz pokochać siebie - czytamy pod romantycznym selfie z zachodzącym słońcem w tle.
Ciekawe jak długo - nie odmówił sobie szyderstwa jeden z fanów.
Te komentarze są już po prostu nudne. Naprawdę - odpowiedziała krótko modelka.
Nie był to jedyny krytyczny komentarz:
Ludzie kochani, czy Wy tego nie widzicie, co robicie? Bez tej opery mydlanej dacie radę?; Pan Baron, jak na Barona przystało ma pojemne serce.
Nie wszyscy jednak wróżą parze rychły koniec romansu:
A ja myślę, że ludzie Wam zazdroszczą wszystkiego tego, co sobie wypracowaliście, stąd ta zawiść. Kibicuję wam z całego serca - wysłała promyk pozytywnej energii fanka.
Też trzymacie za nich kciuki?