Wpadki realizacyjne od zawsze są nieodzowną częścią nadawanej na żywo telewizji śniadaniowej. Zarówno ekipy Pytanie na Śniadanie, jak i Dzień Dobry TVN zaliczyły przez lata emisji niejedną wtopę. Niektóre z nich to jedynie błahostki, jak na przykład załatwienie się goszczącego w studiu psa na wizji. Inne natomiast bywają już całkiem poważne - na myśl nasuwa się tu przede wszystkim magiczny występ niejakiego pana Ząbka, który nieumyślnie przebił gwoździem dłoń Marzeny Rogalskiej.
Katalog potknięć w wykonaniu realizatorów programów śniadaniowych właśnie wzbogacił się o kolejny przypadek. Tym razem rączka omsknęła się dźwiękowcom DD TVN, którzy za późno wyłączyli mikrofon jednej z gospodyń programu.
W jednym z ostatnich odcinków show widzowie mogli usłyszeć z tak zwanego "offu" słowa:
Pokazywanie d*py.
Jakże ciekawa fraza padła tuż po zakończeniu przerwy reklamowej, kiedy w studiu ruszyć miał kolejny segment. Będąca poza zasięgiem kamery dziennikarka uważała najwyraźniej, że jej mikrofon jest wyłączony. Niestety czekała ją niemiła niespodzianka.
Nie jest stuprocentowo pewne, kto dokładnie rozmawiał o owym "pokazywaniu d*py". Zdaje się jednak, że internauci doszli do konsensusu, że była to Agnieszka Woźniak-Starak.
Myślicie, że kogoś tu czeka wizyta na dywaniku u prezesa?
Przypomnijmy: "Dzień dobry TVN". Bożena Dykiel obwinia za depresję "bogaczy, którzy chcą nami rządzić": "ZASTRASZAJĄ NAS I LOCKDOWNUJĄ"
W Pudelek Podcast ujawnimy, ile Małgorzata Rozenek płaci nam za pochlebne komentarze!