Kiedy Robert Biedroń wygrał wybory na stanowisko prezydenta Słupska, wszyscy zastanawiali się, jaki będzie ten "tęczowy prezydent". Na początku zaczął jeździć do pracy rowerem. Potem zdjął portret Jana Pawła II ze ściany w swoim gabinecie. Teraz wysyła listy do Ewy Kopacz, by premier dała mu pieniądze na uratowanie Słupska przed bankructwem. Jeśli mu się to nie uda, ma szansę zostać najkrócej rządzącym prezydentem w historii miasta. Przypominamy więc jego najciekawsze złote myśli, które wypowiedział w czasie kadencji.
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.