Ostatnio w mediach coraz częściej słyszy się o przypadkach telefonicznych gróźb otrzymywanych przez osoby publiczne. Ofiarami podobnych ataków padli już m.in. Marcin Matczak, który w słuchawce usłyszał, że jego syn nie żyje oraz Hanna Gill-Piątek. W poniedziałek Tomasz Lis poinformował natomiast, że niepokojący telefon otrzymała również jego starsza córka.
W opublikowanym na Twitterze wpisie Tomasz Lis nie ukrywał, że jest oburzony słowami, które po odebraniu telefonu usłyszała Pola. 26-latce w wulgarny sposób grożono bowiem śmiercią, na co jej ojciec nie mógł pozostać obojętny.
Do mojej starszej córki przed chwilą ktoś zadzwonił, grożąc, że wkrótce zostanie zamordowana (całość okraszona bluzgami). Źle się bawicie, łajdacy. Nikogo nie wystraszycie ani nie zastraszycie. Budzicie wyłącznie bezbrzeżne obrzydzenie - grzmiał na Twitterze.
Do wulgarnego ataku zdążyła już także odnieść się sama Pola. W rozmowie z serwisem Co za Tydzień starsza z sióstr Lis nie ukrywała, że uważa zachowanie autora telefonicznych gróźb za całkowicie niedopuszczalne. Jej zdaniem, atak miał na celu zranić nie tylko ją samą, lecz również jej najbliższych. 26-latka nie zamierza jednak puścić sprawy w niepamięć.
Zobacz również: Gala Mistrzów Sportu 2022. Roześmiany Tomasz Lis pozuje na czerwonym dywanie z elegancką córką Polą (ZDJĘCIA)
To jest obrzydliwe i ewidentnie miało zaboleć nie tylko mnie, ale i moich bliskich. Zostały podjęte odpowiednie kroki - zapewniła Pola Lis.
Na szczęście 26-latka może liczyć na najbliższych, w tym znanego ojca. Niedługo po wpisie na temat gróźb Tomasz Lis udostępnił na twitterowym profilu zdjęcie w towarzystwie uśmiechniętej córki, przy okazji zapewniając, że ta zawsze znajdzie w nim oparcie.
Myślicie, że sprawca ataku na Polę Lis poniesie konsekwencje?
Co mają wspólnego "Emily in Paris" i "Gierek"?