Michał Wiśniewski, oprócz charakterystycznej czerwonej czupryny, zasłynął w show biznesie za sprawą niestabilnego życia uczuciowego. Gwiazdor kilkukrotnie stawał na ślubnym kobiercu - ostatni raz w 2021 roku, kiedy przysięgę małżeńską złożył Poli Wiśniewskiej. Zakochani w tym samym roku przywitali na świecie pierwszą wspólną pociechę, Falco Amadeusa.
Zarówno Michał, jak i Pola przed narodzinami najmłodszego członka rodziny mieli okazję sprawdzić się w roli rodzica - każde z nich wychowuje czwórkę dzieci z poprzednich związków. W kwestii chwalenia się pociechami małżonkowie mają jednak inne podejście. Wiśniewski z chęcią pokazuje dzieci na instagramowym profilu, podczas gdy jego ukochana raczy fanów jedynie zdjęciami małego Falco.
Niedawno małżonka czerwonowłosego artysty wyjaśniła, dlaczego nie pokazuje czworga najstarszych pociech swoim obserwatorom:
Falco przez znanego tatę jest skazany na zainteresowanie mediów. Innych, jeśli mogę, to chronię. Moje dzieci, po tych kilku latach już wiedzą, jak ten "światek" wygląda i wolą żyć dalej swoim życiem, niż być na świeczniku - napisała.
Dodatkowo wyznała, że zanim decyduje się na ewentualną publikację fotografii z jednym z dzieci, pyta je o zgodę, aby nie naruszyć ich prywatności:
Często same podsyłają mi artykuły na temat naszej rodziny i pytają, dlaczego inni wypowiadają się tak źle, nie znając nas. Więc za każdym razem, gdy myślę o pochwaleniu się nimi tutaj to pytam, czy jest to dla nich okej, czy dają zgodę na opublikowanie zdjęcia. Nie dają. I ja to szanuję - podsumowała.
Dobre podejście?