Agata Kornhauser-Duda od początku prezydentury swojego męża unikała wypowiadania się w kwestiach ważnych dla kobiet, takich jak aborcja czy in vitro.
W lipcu, gdy Andrzej Duda o włos wygrał w wyborach z Rafałem Trzaskowskim, Pierwsza Dama wygłosiła przemówienie, w którym winą za swoje milczenie obarczyła media. Niedługo potem zablokowała możliwość komentowania swoich postów na Instagramie i usunęła wszystkie już istniejące komentarze.
Od czwartku w Polsce trwają protesty po szokującym orzeczeniu Trybunału Konstytucyjnego, który nakazał Polkom rodzić zdeformowane, uszkodzone płody. Kobiety heroicznie walczą o swoje prawa, podczas gdy Agata Duda wymownie milczy.
Internauci pytają: "Gdzie jest Pierwsza Dama?".
"Agata Duda, zabierz głos w sprawie kobiet!", "Może czas wydusić z siebie kilka słów?", "Czy będzie Pani wspierać kobiety, czy raczej jak ta błędna owca iść za prezesem ze spuszczonym ze strachu wzrokiem? Polki czekają na panią!" - piszą w komentarzach na Twitterze.
Zastanawia też milczenie Kingi Dudy, która niedawno została doradcą społecznym w kancelarii swojego ojca. Pamiętamy jej przemówienie na wieczorze wyborczym po wygranej Andrzeja Dudy, kiedy młoda prawniczka przekonywała, że "wszyscy jesteśmy równi i wszyscy zasługują na szacunek". Tymczasem w sprawie kobiet, które po decyzji TK czują się odarte z godności i pozbawione prawa do decydowania o swoim ciele, Kinga milczy tak jak jej mama.
"Pani Kingo, to jest najlepszy czas na głos ze strony doradcy społecznego Prezydenta RP.", "Kinga Duda, jak ci nie wstyd?", "Ja nie wiem, jak Agata i Kinga Duda mogą na siebie patrzeć w lustrze", "Wow, kiedy Kinga Duda mówiła, że nie chce, aby ktokolwiek bał się wyjść z domu, nie wiedziałam, że mówi o kobietach idących na protest" - czytamy.
Wielu komentujących zwraca też uwagę na to, że śp. Maria Kaczyńska nie pozwoliłaby na zgotowanie Polkom takiego losu.
"Agata Duda vs Maria Kaczyńska. Dwa światy w kontekście odwagi", "Pierwsza Dama Maria Kaczyńska stanęłaby dziś w obronie kobiet! Gdzie jest Agata Duda? Schowała się w szafie?", "Maria Kaczyńska to była mądra, odważna kobieta. Agata Duda... no cóż" - piszą.
Rzeczywiście, żona śp. Lecha Kaczyńskiego nie bała się stawać w obronie kobiet. W 2007 roku, kiedy w Polsce rozgorzała dyskusja na temat prawa do przerywania ciąży Kaczyńska opowiedziała się przeciwko zaostrzeniu przepisów, mówiąc, że "zdarzają się w życiu niezwykle trudne sytuacje, w których należy ratować życie matek".
Utrzymania "kompromisu aborcyjnego" bronił także Lech Kaczyński.
Jeżeli chodzi o sprawy związane z aborcją, to uważam, że osiągnięty 15 czy 14 lat temu kompromis jest kompromisem, którego nie wolno naruszać. Powtarzam - nie wolno naruszać - mówił ówczesny prezydent.
Myślicie, że doczekamy się momentu, w którym obecna Pierwsza Dama zdobędzie się w końcu na odwagę i stanie po stronie kobiet?