Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy w tym roku zagra po raz 33. Niestety, fundacja kierowana przez Jurka Owsiaka ponownie znalazła się pod ostrzałem skrajnych prawicowych środowisk, które wyrażają sprzeciw wobec jej działalności. Ostatnio TV Republika ruszyła z kampanią pod hasłem: "Nie daję Owsiakowi, wspieram Republikę".
Doszło nawet do tego, że Owsiak zaczął odbierać telefony z groźbami śmierci.
- Dodzwoniłem się do biura Owsiaka? - Tak. - Trzeba go zastrzelić, to **uj jeden. I się rozłączył - czytamy na jego profilu na Facebooku.
Swoje wsparcie dla Owsiaka wyrazili już m.in. Krzysztof Skiba, Agata Młynarska, Filip Chajzer oraz Michał Wiśniewski.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Sprawa została zgłoszona na policję przez Jurka Owsiaka, o czym informuje Wirtualna Polska.
We wtorek w godzinach popołudniowych do jednostki policji zgłosił się prezes Fundacji Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy Jerzy Owsiak i złożył dwa zawiadomienia. Pierwsze zawiadomienie dotyczy nawoływania w przestrzeni medialnej do nienawiści wobec jego osoby, jak również Fundacji, którą kieruje. Drugie zawiadomienie dotyczy gróźb karalnych kierowanych w jego stronę drogą telefoniczną oraz mailową. Policjanci prowadzą czynności w kierunku art. 255 kodeksu karnego oraz art. 190 kodeksu karnego - powiedział mł.insp. Robert Szumiata, rzecznik Komendy Stołecznej Policji.
Nieoficjalne źródła WP podają, że nie zarejestrowano telefonicznych pogróżek kierowanych do pracowników Fundacji. Natomiast korespondencja mailowa została zachowana w swojej pierwotnej formie, co pozwoliło policji na zabezpieczenie wydruków tych wiadomości jako dowodów.
Karolina Korwin Piotrowska: Umorzą, wątpię, by zrobili cokolwiek więcej
Karolina Korwin Piotrowska, powołując się na osobiste doświadczenie, nie wierzy w skuteczność policji. Jak sama mówi, sprawa według niej zakończy się umorzeniem.
Od razu mówię: umorzą, wątpię, by zrobili cokolwiek więcej. Nie tylko dlatego, że nie chcą, nie mogą, nie ujawnia się danych internautów z SM, telefony są na kartę, można dotrzeć tylko przez IP a i to może być kradzione, dupa blada. Znam. Przerobiłam. Może to kiedyś opowiem. Współczuję. W imię "wolności słowa" powiedzieć można wszystko. A telewizja Republika zaprawiona jest w dziwnych akcjach. Dziwię się, że państwo nie działa, że można mieć problemy za napisanie interwencyjnego/śledczego tekstu, a nie ma się problemów za nawoływanie do niszczenia ludzi. Jest kara za ujawnianie prawdy, nie ma kary za nawoływanie do linczu - pisze dziennikarka na swoim Instagramie.