Od kilku dni Marianna Schreiber jasno komunikowała w mediach społecznościowych, że nie popiera działań, które w ostatnim czasie podejmuje Ostatnie Pokolenie, czyli złożona z aktywistów ekologicznych grupa, protestująca na ulicach Warszawy. Żona polityka PiS nie tylko zdecydowała się na ostry wpis, ale także wparowała do siedziby aktywistów, która mieście się w centrum stolicy.
W czwartek Marianna opublikowała na Instagramie film, który wywołała wielki skandal. Można na nim zobaczyć, jak celebrytka pojawiła się w siedzibie Ostatniego Pokolenia, gdzie zaatakowała jednego z aktywistów gaśnicą proszkową. W sieci momentalnie zawrzało. Internauci nie ukrywali oburzenia jej zachowaniem, które uznali za karygodne.
ZOBACZ TAKŻE: Marianna Schreiber ZAATAKOWAŁA OSTATNIE POKOLENIE gaśnicą! Internauci bezwzględni: "Mogłaś wyrządzić komuś krzywdę"
Policja komentuje atak Marianny Schreiber
Atak wyposażonej w gaśnicę celebrytki odbił się szerokim echem w mediach. Sprawę zdecydował się skomentować przedstawiciel z biura prasowego warszawskiej policji, który w rozmowie z redakcją "Faktu" potwierdził, że takie zdarzenie miało miejsce. Jak jednak zaznaczył, obecnie trwają czynności wyjaśniające.
Około godziny 15:40 miała miejsce interwencja policji związana z rozpyleniem gaśnicy proszkowej. Trwają czynności zmierzające do ustalenia okoliczności zdarzenia. Na chwilę obecną nie ma kwalifikacji czynu - stwierdził przedstawiciel stołecznej policji, cytowany przez "Fakt".
Co grozi Mariannie Schreiber za atak z gaśnicą?
Bulwersujący incydent skomentował również poproszony przez wspomniany serwis prawnik Piotr Milik. Zauważył on, że konsekwencje swojego czynu, które może teraz ponieść celebrytka będą zależeć od klasyfikacji względem kodeksu karnego.
Może być brany pod uwagę art. 51 Kodeksu wykroczeń; "Kto (...) zakłóca spokój, porządek publiczny (...) albo wywołuje zgorszenie w miejscu publicznym, podlega karze aresztu, ograniczenia wolności albo grzywny" - stwierdza.
Wchodzi w grę ewentualnie art. 217 Kk; "Kto uderza człowieka lub w inny sposób narusza jego nietykalność cielesną, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do roku" - dodaje cytowany przez "Fakt" prawnik.
Ekspert zaznaczył jednak, że "w tym drugim przypadku będzie to już przestępstwo, a nie jedynie wykroczenie". Zdaniem prawnika zachowanie celebrytki może też zostać uznane za rodzaj happeningu. Wówczas nie poniesie żadnych konsekwencji prawnych.
Można też uznać, że działanie pani Marianny Schreiber stanowiło rodzaj happeningu, miało zwrócić uwagę na ważny problem społeczny, jakim jest blokowanie dróg publicznych przez aktywistów, być może wówczas sąd uzna jej działanie za nieszkodliwe społecznie. Wówczas zachowanie pani Schreiber nie będzie nawet wykroczeniem, bo wykroczenie to czyn społecznie szkodliwy, zabroniony przez ustawę w czasie jego popełnienia - tłumaczy.