Izabella Łukomska-Pyżalska zaczynała karierę od pozowania w "Playboyu", a dziś jest wziętą bizneswoman z milionami na koncie.
W mediach społecznościowych lubi chwalić się wystawnym życiem i bajońsko drogimi samochodami. Niestety na jej majątek zaczaili się złodzieje. Nieco ponad tydzień temu media obiegła informacja o tym, że dwa luksusowe auta Izabelli zostały skradzione.
Złodzieje wyciągnęli kluczyki z domu i wyjechali autami za 2,5 miliona złotych - relacjonowała milionerka na łamach "Faktu".
Przypomnijmy: Izabella Łukomska-Pyżalska została okradziona! Zginęły auta o wartości 2,5 MILIONA ZŁOTYCH
Łupem złodziei padły Porsche Cayenne i Mercedes G AMG 63. Izabella wraz z mężem wyznaczyli aż 250 tysięcy złotych nagrody za skuteczną pomoc w odnalezieniu samochodów. Do akcji poszukiwawczej wkroczył nawet "polski James Bond", czyli detektyw bez licencji - Krzysztof Rutkowski.
Była prezes Warty Poznań zwróciła się też z apelem do Ministra Sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry, pisząc, że "zapewne jest mnóstwo ważnych spraw wagi państwowej, ale może warto też zwrócić większą uwagę na przestępstwa, które dotykają wszystkich obywateli".
Niedługo później wielkopolska policja poinformowała, że udało się odnaleźć jeden z samochodów.
Policjanci z KWP w Poznaniu zatrzymali osoby podejrzane o kradzież dwóch luksusowych aut należących do pani Izabelli Łukomskiej-Pyżalskiej. Odzyskali także jedno z aut - Porsche Cayenne Turbo S. ukryte koło Zielonej Góry. Do aresztu trafiły cztery osoby - czytamy w komunikacie na Twitterze.
Do wpisu dołączono zdjęcie samochodu... rozłożonego na części. Strach pomyśleć, w jakim stanie jest drugie z aut...
Czy w obliczu takiego rozwiązania minister Ziobro odpowie jeszcze na jej apel?