Zaginięcie Iwony Wieczorek to jedna z najbardziej tajemniczych spraw, która do tej pory nie została rozwiązana. Kobieta ostatni raz była widziana w nocy z 16 na 17 lipca 2010 roku. Wówczas wracała samotnie z jednej z imprez w Sopocie. Ostatni raz kamery zarejestrowały ją o 4:12 nad ranem, gdy była 2,5 kilometra od domu. Ustalono, że szedł za nią mężczyzna, jednak nie była znana jego tożsamość.
Wiele osób angażowało się w próbę odnalezienia Iwony. Swój udział brał w tym m.in. Krzysztof Rutkowski, a nawet Janusz Szostak. Mężczyzna, którego dziś poszukuje policja, wiele lat temu zyskał miano "pana ręcznika", z uwagi na rzecz, którą miał zarzuconą na plecach, gdy szedł za Iwoną w lipcu 2010 roku. Dopiero później okazało się, że niósł on na plecach marynarkę, a nie ręcznik. Mężczyzny oficjalnie nigdy nie udało się przesłuchać, bo nie znano jego tożsamości.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Od 12 lat nikt nie ustalił, kim jest i jak wygląda mężczyzna, który podążał za Iwoną Wieczorek chwilę przed zaginięciem. Nastąpił niemały przełom, ponieważ polska policja opublikowała serię nagrań przedstawiających jego wizerunek.
W sprawie dotyczącej zaginięcia Iwony Wieczorek pojawiły się nowe ustalenia. Osoby posiadające wiedzę na temat mężczyzny z załączonego nagrania proszone są o kontakt pod nr tel. 600 997 213 lub adresem e-mail wieczorek@policja.gov.pl - czytamy w komunikacie.
Policjanci zapewniają całkowitą anonimowość wszystkim potencjalnym świadkom i informatorom.
ZOBACZ: Sprawa Iwony Wieczorek. Ksiądz, który mógł znać szczegóły zaginięcia 19-latki, popełnił samobójstwo
Sprawie Iwony Wieczorek towarzyszy sporo dziwnych zbiegów okoliczności. Kilka miesięcy temu wikary z małej parafii pod Gdańskiem, który pomagał ofiarom afery pedofilskiej w Sopocie, targnął się na swoje życie. Co więcej, był w stałym kontakcie z nastolatkami, które miały być świadkami kłótni Iwony Wieczorek ze znanym biznesmenem, powiązanym z "Zatoką Sztuki".