Policjanci z Garwolina jeszcze długo będą obiektem kpin. Tamtejsza funkcjonariuszka postanowiła sprawdzić jak to jest po drugiej stronie barykady i ukradła tusz do rzęs. Na swoje nieszczęście została przyłapana na gorącym uczynku.
- W poniedziałek przyszła, zwinęła nam tusz. Wzięła do koszyka, przeszła z towarem i buch do torebki. Policja została wezwana. Oni byli w szoku, jak im powiedziałam, że to jest ta pani, co stoi przy kasie - relacjonuje jedna z pracownic sklepu.
- Też jesteśmy ludźmi, też popełniamy wykroczenia. Ale przykład powinien iść z góry, więc przełożeni podjęli decyzję, że w naszych szeregach nie może być takiej osoby. Została zwolniona. Na tym nasza rola się kończy - dodaje Marek Kapusta, rzecznik Komendy Powiatowej Policji w Garwolinie.
Historia dla 26-letniej byłej już policjantki skończyła się na mandacie za wykroczenie. Wartość skradzionych przez nią przedmiotów wyniosła bowiem 140 złotych.
Źródło: TVN24/x-news