Po dwóch latach przerwy na Netfliksa powrócił uznany zarówno przez widzów, jak i krytyków serial "The Crown". W 5. sezonie twórcy skupili się przede wszystkim na rozpadającym się na oczach całego świata małżeństwie Diany z Karolem oraz jej narastającym konflikcie z Elżbietą. Ukazano też wydarzenia z 1992 roku okrzyknięte przez prasę jako "Annus horribilis" (łac. "okropny rok"). To właśnie wtedy rozpadły się trzy małżeństwa dzieci monarchini, do księgarni trafiła skandalizująca książka "Diana: Her True Story", a w zamku Windsor wybuchł pożar.
Zdaje się, iż rzeczywiste wydarzenia nie były jednak dla scenarzystów wystarczająco dramatyczne, na co wskazywać mogą dość "osobliwe" rozwiązania fabularne.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Choć od premiery 5. sezonu minął zaledwie dzień, już wiadomo, że kolejna odsłona serialu jest ogromnym hitem. Na poszybowanie w górę słupków oglądalności niewątpliwie spory wpływ miała także śmierć wiekowej monarchini, która odeszła 19 września. Tym bardziej w przypadku aktorów występ w produkcji można uznać nie tylko za zaszczyt, ale też wyjątkową okazję, żeby zwrócić na siebie uwagę potencjalnych pracodawców.
Takie szczęście spotkało niejaką Joanną Ignaczewską, którą możemy zobaczyć w 2. odcinku 5. serii popularnego show. Postać graną przez Polkę widzimy podczas wywiadu z księciem Filipem. Reporterka mówi z wyraźnym polskim akcentem, natomiast do swojej ekipy operatorów zwraca się w ojczystym języku.
Jak dowiadujemy się z serwisu IMDb, Ignaczewska urodziła się w 1984 roku w Warszawie. Mając 19 lat rozpoczęła profesjonalną naukę aktorstwa w Warszawie, gdzie studiowała do 2005 roku. Swój rozwój kontynuowała jednak za granicą, w tym m.in. w prestiżowej szkole Lee Strasberga w Nowym Jorku. Obecnie mieszka i pracuje w Londynie. Polka ma już na koncie ponad sto ról w różnorodnych produkcjach filmowych i telewizyjnych, w tym wielu projektach BBC.
Myślicie, że jeszcze o niej usłyszymy?