Jak wnioskujemy z instagramowej relacji prekursorki kaszubskiego porno w Polsce, Blanki Lipińskiej, jej życie rozgrywa się obecnie między kuchnią a sypialną. Pisarka spełnia się, gotując dla swojego ukochanego Barona. Z kolei "głębszymi" przemyśleniami na Insta dzieli się zakopana w pościeli zaraz po przebudzeniu (czyli o 14). Dziś Blanka postanowiła zakomunikować fanom, że film na podstawie jej radosnej twórczości trafił na Netflixa.
Zobacz też: Film "365 dni" trafi na NETFLIKSA!
To jest piękny dzień, to jest dzień, w którym "365 dni" pojawiło się na Netflixie - przemawiała autorka prozy erotycznej, kiedy to przerwał jej gwiazd Barona. O kurde to był jakiś gwizd zachwytu! Zwłaszcza, że on go oglądał jeszcze przed premierą i był taki zachwycony - dodała Lipińska.
Obejrzę jeszcze raz! - wyznał zadurzony Baron, który najwyraźniej przejawia skłonności masochistyczne.
Nie, nie, nie Baruś, nie będziemy go jeszcze raz oglądać… - uciszyła go Blanka.
Rozczula nas fakt, że Lipińska mówi do swojego chłopaka, jak do małego zwierzątka.
Jak myślicie, kiedy kuguarzyca Blanka i Baruś pojawią się razem na okładce "Vivy"?