W zeszłym roku głośno było o remaku Małej Syrenki. Części fanom oryginału z 1989 roku nie spodobało się wówczas, że do roli Arielki zaangażowano czarnoskórą wokalistkę. Gdy poinformowano, że to Halle Bailey wcieli się w postać syreny, internauci nie kryli swojego rozczarowania, zarzucając Disneyowi między innymi to, że "zniszczył ich dzieciństwo".
Właśnie doszło do kolejnej kontrowersji związanej z wytwórnią. Tym razem burzę wywołała niepozorna scena w najnowszej animacji studia Pixar, Naprzód. Mowa o cyklopce Specter, która wyznała, że ma dziewczynę.
Niełatwo jest być rodzicem... Córka mojej dziewczyny doprowadza mnie szewskiej pasji - mówi w filmie jednooka policjantka.
Scena niektórym nie przypadła do gustu do tego stopnia, że filmu w ogóle nie zobaczą mieszkańcy Kuwejtu, Omanu, Kataru, Arabii Saudyjskiej, Bahrajnu, Egiptu czy Libanu. Za to w Rosji scenę z wątkiem LGBT ocenzurowano i "dziewczynę" zastąpiono słowem "partner". Okazuje się, że do Rosji dołączyły także Chiny i… Polska. Nasz rodzimy dystrybutor zupełnie zrezygnował z wątku, w którym bohaterka nawiązuje do swojego związku.
Duża część widzów jest zniesmaczona tą decyzją, a w sieci roi się od komentarzy, tych, którzy nie zgadzają się ze zmianami. Skomentować sytuację zdecydował się między innymi znany pisarz.
Film "Naprzód" Disneya został zakazany w iluś bliskowschodnich reżimach przez cenzurę, bo w pewnym momencie pewna marginalna bohaterka mówi, że ma problemy z córką swojej dziewczyny. Tak, jest lesbijką. Oprócz tego jest też jednorożcem (jednoróżką?) i cyklopką oraz ma fioletową skórę. Nie zobaczą tego dzieciaki w krajach takich, jak Katar, Kuwejt, Oman, Arabia Saudyjska. I Polska. Bo w Polsce, podobnie jak w Rosji, dystrybutor po prostu wyciął tę kwestię i zastąpił ją inną, że cyklopka ma problemy z pasierbicą. Szybko poszło, nie? - czytamy na fanpage’u Jacka Dehnela.
Co myślicie o tego typu zabiegach?