Trwa ładowanie...
Przejdź na
Dymek
Dymek
|

Polska tiktokerka otwiera się na temat walki z NERWICĄ LĘKOWĄ: "Obsesyjne myśli, kołatanie serca, wrażenie, że zaraz umrę..."

138
Podziel się:

24-letnia Ewa Zawada, którą na TikToku obserwują ponad 4 miliony użytkowników, coraz częściej w swoich filmach porusza kwestie zdrowia psychicznego. Niestety niektórzy "fani" w obrzydliwy sposób zarzucają jej "lans na chorobie".

Polska tiktokerka otwiera się na temat walki z NERWICĄ LĘKOWĄ: "Obsesyjne myśli, kołatanie serca, wrażenie, że zaraz umrę..."
Ewa Zawada otwiera się na temat walki z NERWICĄ LĘKOWĄ (Instagram, TikTok)

Nie da się ukryć, że w czasie pandemii TikTok cieszył się popularnością znacznie większą niż pozostałe i dobrze znane nam już aplikacje. Nie każdy jest w stanie zrozumieć fenomen TikToka, ale trudno nie zauważyć, że topowi twórcy to, czy tego chcemy czy nie, nowi idole młodego pokolenia, którzy w piorunującym tempie podbijają internet.

Jedną z czołowych polskich tiktokerek jest Ewa Zawada, znana pod pseudonimem Dobra Faza. Jej konto na TikToku obserwuje już ponad 4,4 miliona (!) osób. Ta popularność z czasem przeniosła się też na Instagrama. Tam Ewę śledzi prawie 400 tysięcy fanów. Tak duże zasięgi pozwoliły jej nawet na telewizyjny angaż w The Voice of Poland, gdzie prowadziła "strefę TikToka", nagrywając taneczne trendy z uczestnikami...

Ostatnio o Ewie, głównie w mediach społecznościowych, zrobiło się głośno za sprawą jej wyznania odnośnie zaburzeń lękowych. Tiktokerka otwarcie opowiedziała o swojej walce z chorobą, zaczęła nagrywać filmy o tej tematyce, publikując między innymi zdjęcia z okresu, gdy nie potrafiła poradzić sobie z objawami nerwicy lękowej.

Co jednak dość smutne, część "fanów" zarzuciła jej, że wymyśla sobie chorobę "pod publiczkę". 24-latka wyznała, że niczego się nie wstydzi i będzie mówiła o nerwicy lękowej głośno, by uświadamiać innych, jak ważna przy takich zaburzeniach jest odpowiednia terapia. Na dowód pokazała nawet leki przeciwdepresyjne i przeciwlękowe, które przyjmuje. W jednym z kolejnych filmów wyznała natomiast, z jakimi objawami choroby musi się zmagać:

Obsesyjne myśli, kołatanie serca, zimne poty, ból brzucha, nagła biegunka, wrażenie, że zaraz umrę, zawroty głowy, drgawki i poczucie stracenia kontroli - wymienia.

Na liczne pytania, dlaczego "chwali się" swoją chorobą w sieci, odpowiada:

Chwalę się moim powrotem do zdrowia, bo uważam to za duży sukces.

Pudelek życzy dużo zdrowia.

Jeśli znajdujesz się w trudnej sytuacji i chcesz porozmawiać z psychologiem, skorzystaj z listy miejsc, w których możesz szukać pomocy. Znajdziesz ją TUTAJ. Pamiętaj! W sytuacji zagrożenia życia zawsze dzwoń na numer alarmowy 112!

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
pudelek.pl
KOMENTARZE
(138)
WYRÓŻNIONE
Ewka
3 lata temu
Nikt kto tego nie przeżył niech się nie wypowiada.To straszne uczucie .Nie życzę nikomu.
onajedyna899
3 lata temu
Również się z tym zmagam. Nawet nie wiecie, jak bardzo boję się gdzieś zadzwonić albo odebrać telefon - pracuję w obsłudze klienta i codziennie zmagam się z lękiem, że nie będę się umiała wysłowić, że ktoś na mnie nakrzyczy. Nieraz też budzę się zlana potem w środku nocy i czuję strach. Nie wiem przed czym, ale po prostu się boję - kolejnego dnia, obowiązków, świata, ludzi. W dodatku natrętne myśli, kompulsywne wykonywanie pewnych czynności, trzęsące się ręce itp. Jeszcze jakoś się trzymam, na szczęście jestem w stanie pracować, choć bywają dni, kiedy naprawdę mam wrażenie, że już nie daję rady. Psychiatrzy tylko przepisują coraz to nowsze leki, które zamiast mi pomagać jeszcze bardziej rozstrajają.
Kinga
3 lata temu
Też mam nerwicę lękową, przeszłam też depresję. Każdy kto nie ma o tym pojęcia, a zamierza krytykować niech lepiej się zamknie.
Gość
3 lata temu
Bravo, choroby psychiczne powinny wreszcie przestać być tematem tabu, i skończmy wreszcie z nazywaniem takich osób ,,świrami'' czy ,,wariatami''. Miejmy nadzieję, że wreszcie będzie ustawa, żeby psychicznie chorzy dostali ubezpieczenie zdrowotne i mieli wreszcie dostęp do lekarza rodzinnego jak reszta społeczeństwa!
J.
3 lata temu
A weźcie przestańcie pisać o tych tiktokerkach, jutuberkach i innych cudakach z low ajlend itp...
NAJNOWSZE KOMENTARZE (138)
Muszę założyć...
3 lata temu
Ale śliczna dziewczyna...! I to tez pisze dziewczyna :D Oby się wyleczyła, chociaż z tego ciężko wyjść i niektórzy do końca życia musza brać leki Wiem. Tez przechodzę podobne schorzenia. Mnie oprócz tego dopadła depresja :(. - i tego nie życzę nikomu :((( straszna choroba ehhh
loli
3 lata temu
zawsze kiedy patrzę na takie zdjęcia mam ochotę powiedzieć "Usiądź/stań normalnie!"
Lola
3 lata temu
Polska Times nominowała do osobowości roku, w tym roku, Pawła Kłosińskiego. To człowiek, który zupełnie bezinteresownie, bez grosza pomaga ludziom wyjść z nerwicy na swojej grupie na fb. Pomógł tysiącom ludzi, w tym też mi. Sam też z tego wyszedł a teraz dzieli się z ludźmi swoim doświadczeniem i metodami wyjścia z zaburzenia. To nie jest reklama, bo Paweł niczego nie sprzedaje i niczego w zamian nie oczekuje, może co najwyżej krótkiego: "cześć, udało mi się dzięki Twojej grupie". Nie wierzyłam, że może mi pomóc grupa na fb ale nie jestem jedyna. Paweł, dla mnie już wygrał tę nagrodę. Jeśli ktoś mi nie wierzy, niech znajdzie grupę: nerwica wychodzimy z zaburzenia. To odmieni wasze życie. Będziecie żyć bez leków i bez lęków.
nnn
3 lata temu
jesli ktos czuje, ze potrzebuje pomocy, niech do mnie napisze - having.hope20 gmail com - jesli potrzebujesz wylac swoje emocje, chcesz sie wygadac, wyzalic, wyplakac, nie zastanawiaj sie. wespre slowem. nie bede Cie oceniac, ani komentowac. jesli boisz sie powiedziec o swoich problemach rodzinie/znajomym, lub czujesz przed nimi wstyd, badz jest Ci zwyczajnie glupio, ze beda Cie oceniac - ja bede Twoim powiernikiem. tak po prostu. moze bedzie Ci lzej. czesto ciezko zwrocic nam sie do znajomych, ale tutaj jestes anonimowy, wiec moze bedzie latwiej. ja wyslucham.
Kolka
3 lata temu
Większość osób z nerwicą lękową nie ma pojęcia z czym ma do czynienia 😏 To dziewczę również.
momo
3 lata temu
Z pamiętnika wariatki. Styczeń zaczęły się szumy uszne, mówię o tym rodzinie oni mnie kwitują 'a to przez twoje lęki' , więc nie chce czuć się jak wariatka olewam temat nie idę do lekarza. Szumy się nasilają idę do laryngologa ten mówi mi że to nie jest laryngologiczny koniecznie muszę zrobić rezonans... Nie śpię po nocach, patrzę na dzieci i zastanawiam się co zrobią kiedy odejdę, czy to nie rak, płacze i się boję ale tak żeby nikt nie widział bo nikt mnie nie zrozumie. W marcu przychodzą wyniki cytologii ginekolog mówi zmiany przed onkologiczne, abrazja zrobiona, zmiany wycięte 'Pani będzie przychodziła co pół roku na kontrolę czy nie nawraca'... Idę na rezonans, trzęsę się. Pierwszy, drugi, trzeci. Później tydzień chodzę po ścianach i słucham buczenia w moim mózgu, zaczynają się zawroty głowy coraz częściej, mówię rodzinie 'to przez lęki'. Odbieram wyniki, płacze mózg czysty mogę pobyć jeszcze z dziećmi ale kregosłup szyjny opłakany. Budzę się rano nie czuje poł twarzy, ciągle mi się kręci w głowie. Mąż i mama patrzą na mnie jak na wariatkę, płaczę po nocach nie wiem co mam robić iść do lekarza czy nie iść. Codziennie mam napady paniki, codziennie płacze, nikt nie chce ze mną rozmawiać bo po co komu ktoś taki, codziennie boję się o dzieci, swoje zdrowie. Nawet jak miło mija dzień zawsze ten lęk gdzieś się pokaże i mnie przegna. Trzesą mi się rece, boli mnie brzuch, kołacze mi serce, czuję się oceniana, gruba, niechciana, wszyscy się ode mnie odwrócili, boję się że stracę męża bo nikt takiej osoby nie chce jak ja, boję się o zdrowie, o bliskich, o jutro. A teraz popłakałam i zaciskam zęby, muszę się uśmiechnąć i iść do córki która nie śpi i do męża bo zmarł na raka wczoraj mój teść ... Nigdy nie oceniaj!
Marta
3 lata temu
Z nerwica zmagam się już 23lata. Dopiero po trzech latach na antydepresantach czuje się normalnie. Całe życie to istne katusze. Naprawdę kto nie przeżył ten nie ma pojęcia co to za kur.. choroba.
Natalia
3 lata temu
Przede wszystkim terapia. 4 lata przesiedziałam w domu, po tym jak uciekłam któregoś dnia ze szkoły, z uczuciem że nie dam rady już więcej wyjść z domu. Strach, lęk, depresja, niezrozumienie otoczenia. Bałam się wyjść nawet do sklepu. Straciłam przyjaciół, którzy nie zrozumieli dlaczego przestałam wychodzić z domu, rodzina traktowała mnie jak nieroba, któremu się nie chce. Wymioty, biegunki przy każdej większej próbie wyjścia do ludzi i coraz większą depresja, kiedy każdy raz kończył się tak samo. Cztery lata całkowitego letargu i życiu w swoim bezpiecznym otoczeniu uśpiły objawy do tego stopnia, że odważyłam się i zapisałam do szkoły w weekendy. Co tydzień była walka, ale w końcu jakoś przywykłam, powtarzając sobie, że to tylko kilka godzin w tygodniu. Później poszłam krok dalej - po ogromnej walce sama ze sobą, poszłam do pracy i pracuje tam do dziś, czyli 5 lat. Zmieniłam partnera życiowego, co wymagało ode mnie wielkiego przełamania się i odwagi do zmian. Zrobiłam nawet prawo jazdy, choć panicznie bałam się, że zasłabne podczas egzaminu lub dostanę biegunki. Po jakimś czasie to wróciło, ale zapisałam się na terapię. Trafiłam cudem na super terapeutkę i od dwóch lat mogę powiedzieć, że prowadzę normalne życie, bez lęku. Zdarzają się słabsze dni, ale bez porównania z tym co przeżyłam. Ot tak, czasem każdy może mieć doła. Chciałabym Wam powiedzieć, że wiem iż każdy jest inny i niesie swój bagaż doświadczeń. Ale ja tam byłam, pamiętam walkę każdego dnia aby nie uciec z pracy, aby się nie udusić, aby nie zacząć krzyczeć, alby nie zwymiotować nagle w publicznym miejscu po raz kolejny, aby nie dostać głupiej biegunki, aby nie zwariować. Pamiętam jak siedziałam w kinie i myślałam, że nie dam dłużej rady, kiedy jakimś cudem dałam się namówić na wyjście z domu. Pamiętam ten wstyd, że jestem nikim i nikt nie rozumie. I wiem jaką długą drogę przeszłam na terapii, jak wiele razy myślałam nawet w jej trakcie, że się poddam. Ludzie oczekują, że pójdą na terapię raz i ich życie obróci się o 180 stopni albo że będą brali latami leki i to rozwiąże problem. Ja nigdy nie brałam leków. I też nie oczekujcie ze każdy terapeuta będzie "tym" terapeuta. To jest długa droga i przede wszystkim trzeba mieć samozaparcie. I nie myśleć kategoriami: oby to nie wróciło! Nie chce już więcej czuć lęku! Jeśli tak usilnie będziecie odsuwać od siebie lęk i nie będziecie umieć się z nim oswoic, to zawsze będzie wracał w takiej formie, podobnie jak wszelkie somatyzacje. I też są różne terapię, które się zaczyna wiele razy i to nie oznacza porażki.
Akurat
3 lata temu
Tak, oczywiście teraz wszyscy chorzy się znaleźli... Zwykła zagrywka pod publiczkę i tyle. Jeśli ktoś naprawdę się z tym zmaga to zazwyczaj nie jestem chętny o tym opowiadać.
Andzia
3 lata temu
Walczę z tą chorobą od 25 lat. Nie zrozumie jej ten, kto nie przeżył 10 ataków paniki dziennie, uczucia umierania, lęku przed wyjściem na zakupy, do pracy. Ciągłe napięcie, drgawki, kołatanie serca. Brak wolności niepojętym lękiem spętanej.
Karola
3 lata temu
Dobrze że o tym mówi głośno, bo wciąż wiele osób boi/wstydzi się o tym mówić. Ja chorowałam 10 lat i dopiero od niedawna jestem w stanie powiedzieć o tym głośno
Pplla
3 lata temu
Znam to... w najgorszym okresie bałam się wychodzić z domu. Nie umiałam po prostu wyjść na zajęcia, przeżyć podróży w tramwaju... W nocy ataki paniki, serce waliło mi jak młot. Straszne. Na szczęściej dzisiaj mi lepiej.
Ktos
3 lata temu
Ta dziewuszka ciągle pokazuje talię no tak chwali się no i grube uda,jeszcze trochę i więcej pokaze
Hela
3 lata temu
Ja też mam nerwicę lękowa
...
Następna strona