Trzęsienie ziemi, do którego doszło w środę w regionie środkowych Włoch pochłonęło życie 267 osób, a ponad 400 pozostaje rannych. Tragiczne trzęsienie miało siłę 6,2 stopni w skali Richtera. Wśród osób, które straciły dach nad głową, ale ocaliły życie, znalazł się ksiądz Krzysztof Kozłowski, które leżał pod gruzami przez kilka godzin, czekając na ratowników:
Zostałem cudownie ocalony, moi sąsiedzi zginęli. Mogłem się narodzić na nowo. Spałem w swoim mieszkaniu, wstrząsy trwały do siódmej, ósmej.
Źródło: TVN24/x-news
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.