Michał Przybyłowicz, czyli polski "Żywy Ken", w showbiznesie zaistniał wraz z udziałem w show Dżentelmeni i wieśniaki. Z czasem o Michale zaczęto pisać głównie przez pryzmat jego wyglądu i coraz odważniejszych poprawek urody. Przybyłowicz, który w rozmowie z Pudelkiem sam przyznał, że w życiu jest "trochę odklejony od rzeczywistości", w marcu tego roku pokazał w sieci zdjęcie z synkiem. Ostatecznie odpowiedzialny tata zdecydował, że będzie chronił prywatności syna i zrezygnował z chwalenia się nim w mediach społecznościowych.
Dla wielu fanów "Żywego Kena" fakt, że jest ojcem czteroletniego chłopca, był sporym zaskoczeniem. Sam Michał tak pisał o byciu tatą:
4 lata temu urodził się mój Antek. Na początku stwierdziłem, że nie będę go pokazywał, aby chronić go przed hejtem i negatywnymi komentarzami, ale nie mogę ukrywać go przez całe życie. Mam nadzieję, że pokochacie go tak, jak ja go kocham.
Ostatecznie w kolejnych tygodniach i miesiącach Przybyłowicz zmienił zdanie i przestał pokazywać dziecko. W rozmowie z nami powiedział, że zrobił to dla dobra syna.
Generalnie wyszło tak spontanicznie, że zdecydowałem się o tym powiedzieć, aczkolwiek na dzień dzisiejszy wyszedłem z założenia, że no może to jest wszystko nie po kolei, bo skoro o tym powiedziałem, to każdy już wie, natomiast postaram się znów tę sferę rodzinną zakopać do pudełka i z tym nie wychodzić. Wolę już ja być na tapecie, żeby cały hejt spadał na mnie. Wolę kwestie rodzinne schować na dalszy plan. Nie będę już mówił co, gdzie, jak i po co - oświadczył "Żywy Ken".
Michał, który kilka dni temu przeszedł kolejną operację plastyczną, dzięki której zbliżył się o krok do swego wymarzonego ideału piękna (tym razem Przybyłowicz wszczepił sobie implanty klatki piersiowej), powiedział Pudelkowi, że z matką dziecka łączą go poprawne stosunki.
Jesteśmy w dobrych relacjach, nie ma pomiędzy nami żadnych spin. Potrafimy normalnie porozmawiać, spotkać, się. Wszystko jest ok. Ja też nie ukrywam, że jestem człowiekiem odklejonym od rzeczywistości, może tego nie widać, ale ten aspekt, jeśli chodzi o rodzinę, jest dla mnie mega ważny i mógłbym wiele zrobić dla rodziny, poświęcając swoją osobę - podkreśli "Ken".
Dobry tata?