Nikogo raczej nie zaskoczymy, gdy napiszemy, że w telewizji, także tej publicznej, królują kupowane zagraniczne formaty. Nie inaczej jest w przypadku Dance Dance Dance, który na antenie TVP1 bije co piątek rekordy popularności.
W zamyśle program ma przedstawiać znanych i lubianych celebrytów z wybranymi przez nich partnerami, którzy odwzorowują choreografie znane z popularnych teledysków. Wydawałoby się, że przez ostatnie kilkadziesiąt lat powstało ich dostatecznie dużo, aby twórcy show nie musieli się powtarzać. Niedawno okazało się jednak, że mimo idących w miliardy dofinansowań ze Skarbu Państwa TVP woli sobie przyoszczędzić i recyklinguje niektóre układy, przez co skazuje swoich bohaterów na niekiedy mało życzliwe porównania. Z taką niezręczną sytuacją musiała się ostatnio mierzyć Roksana Węgiel, której podarowano choreografię "z drugiej ręki" po Wiktorii Gąsiewskiej.
Teraz okazuje się, że polska wersja Dance Dance Dance nie stroni również od inspirowania się swoimi zagranicznymi odpowiednikami. Nasi czytelnicy znad Renu informują, że spory procent układów, które są ponoć planowane przez Agustina Egurrolę, był najpierw wykorzystany w Holandii.
Najbardziej oczywistym przykładem takiego "inspirowania się" jest niedawny występ Damiana Kordasa i Oli Nowak. Para wystąpiła do piosenki A Lovely Night z musicalu La La Land, krok w krok odtwarzając taniec znany z filmu. Problem polega na tym, że o trzy lata wyprzedzili ich uczestnicy edycji holenderskiej - Bridget i Jelle. Nawet tło Polacy musieli pożyczyć od kolegów z Zachodu. Różnicy dopatrzyliśmy się tylko w... gdzieniegdzie rozstawionych krzaczkach.
Przypomnijmy: TYLKO NA PUDELKU: Produkcja "Dance Dance Dance" jest ZAWIEDZIONA Joanną Jędrzejczyk: "Jej wypowiedzi NIE NADAJĄ SIĘ do emisji"
Trudno co prawda wymagać od show, które w założeniu ma imitować znane układy, aby siliło się na oryginalność. Spodziewalibyśmy się jednak, że różnice między wersjami z innych krajów nie będą się ograniczać jedynie do składu jury i występujących na scenie celebrytów...
No i co w TVP robi "juror merytoryczny" Agustin Egurrola, którego grupy taneczne od lat zasilają także inne programy stacji?
Pudelek ma już własną grupę na Facebooku! Masz ciekawy donos? Dołącz do PUDELKOWEJ społeczności i podziel się nim!