Małgorzata Rozenek wypracowała sobie tak mocną pozycję w celebryckim świecie, że już zbytnio nie musi się starać i zabiegać o atencję. "Perfekcyjna pani domu" podchodzi do swojej profesji "osobowości medialnej" z dużym dystansem. Od czasu do czasu nonszalancko ripostuje "życzliwych" fanów, którzy krytykują ją w komentarzach i nie skarży się na to, że media rozpisują się na temat jej życia. Świetnie zdaje sobie sprawę z tego, że też na tym korzysta. Taka umiejętność (myślenia) przydałaby się wielu innym aspirującym gwiazdkom.
Zobacz też: Promienna Małgorzata Rozenek odwiedza studio "Dzień Dobry TVN" z zegarkiem za 75 TYSIĘCY (ZDJĘCIA)
Inną sprawą jest, że Gonia może budzić sympatię swoją bezpośredniością i za sprawą rubasznego poczucia humoru. Ostatnio na przykład celebrytka wdzięczyła się do kamerki w swoim telefonie, używając specjalnego instagramowego filtra. Rozenek wyglądała w nim, jak fanka solarium i tanich kosmetyków, która lubi, gdy jej twarz wygląda iście "barokowo". Celebrytka była wyraźnie zadowolona ze swojego "lambadziarskiego" looku. Uznała też, że pasuje on do jej głosu.
Nie no, postanowiłyśmy się nie ograniczać z Beatą - wyznała w obecności swojej makijażystki. Poszłyśmy na całość! Bardzo mi się podoba ten nowy rysunek brwi i usta, tylko chyba trochę mam za małe, trzeba powiększyć - mówiła ironicznie (?) ukochana Radosława Majdana.
Lekki, subtelny make-up zawsze dobrze robi o poranku. Po co być w przesadnym make -upie... Trzeba podkreślać walory, ten kolczyk w nosie też robi bardzo dobrze. Wreszcie głos do mnie pasuje! - zachwycała się.
Trzeba przyznać, że Rozenek wygląda w tym wydaniu jak dziecko Joli Rutowicz i Żywego Kena (obecnie Barbie).
Podobają się Wam jej pełne usteczka?