3-letnia córka Natalii Siwiec i Mariusza Raduszewskiego rośnie na oczach fanów swej mamy. Odkąd przyszła na świat, Mia jest bohaterką niezliczonej liczby relacji, zdjęć i postów na Instagramie swej rodzicielki. Zakochana w córce celebrytka skwapliwie dzieli się ze światem wspólnymi chwilami spędzanymi z dziewczynką.
Świętowane w rodzinnym gronie Boże Narodzenie było kolejnym pretekstem do relacji. Natalia Siwiec pokazała fanom fotkę z mamą i ciężarną siostrą. W kolejnych dniach zarówno influencerka jak i jej mąż dbali, by ich obserwatorzy dostawali porcje nowych filmików i zdjęć. W niedzielę na profilu Mariusza Raduszewskiego pojawiły się kadry z nietypowego "kuligu" zorganizowanego córce.
W górach, gdzie Natalia i jej bliscy spędzali świąteczny czas, spadło sporo śniegu. Niestety, rodzice Mii nie byli przygotowani na takie okoliczności - wybierając się na zimowy spacer, nie zabrali ze sobą sanek.
Zaradny Raduszewski postanowił zorganizować Mii alternatywny kulig. Zamiast na płozach, 3-latka ślizgała się na... pupie i plecach. Nie namyślając się długo, pomysłowy tata chwycił za kaptur od kombinezonu i ciągnął Mię po zaśnieżonym trakcie.
Potrzeba matką wynalazku - skwitowała Natalia Siwiec, przesyłając mężowi wirtualne serduszko w sekcji komentarzy.
"Dziecko szczęśliwe najważniejsze", "Mija jak zawsze potrafi cieszyć się ze wszystkiego", "Pomysłowy Dobromir" - komentują fani Raduszewskiego i Siwiec.
Test na wytrzymałość kombinezonu - zauważa ktoś inny.
Fajni z nich rodzice?