W sobotę rano media obiegły wieści o tragicznym wypadku samochodowym przy moście Dębnickim w Krakowie. O sprawie poinformował rzecznik Komendanta Wojewódzkiego PSP. Autem podróżowały cztery osoby w wieku od 20 do 24 lat i niestety żadnej z nich nie udało się uratować. Jak potwierdził w rozmowie z nami menadżer Sylwii Peretti, w wypadku zginął 24-letni syn byłej uczestniczki "Królowych życia".
Poprowadził ją do ołtarza i pojawiał się w "Królowych życia". Peretti bardzo dbała o relacje z synem
W komentarzu, którego udzielił nam menadżer Sylwii Peretti, potwierdzono, że to nie Patryk kierował samochodem w momencie tragicznego wypadku. Osoby znajdujące się w aucie miały stracić panowanie nad pojazdem, jednak dalsze szczegóły są wciąż ustalane. Osoba reprezentująca byłą uczestniczkę "Królowych życia" podkreśliła, że dla celebrytki jest to ogromna tragedia.
Nie jest tajemnicą, że Sylwia była mocno związana z pociechą. To Patryk poprowadził ją do ołtarza, gdy stawała na ślubnym kobiercu z Łukaszem Porzuczkiem. Kiedy Peretti brała udział w "Królowych życia", syn pojawił się epizodycznie w kilku odcinkach popularnego reality show. Wypowiadała się o nim w wywiadach bardzo ciepło. Jak mówiła, chciała zapewnić Patrykowi to, czego jej brakowało w dzieciństwie.
Chciałam, żeby mój syn miał fajny dom. Moim największym sukcesem jest to, że jak ma jakikolwiek problem, to wpada do mnie i gadamy. (...) Dziś jest moim najlepszym kumplem. Świetny chłopak, bardzo fajnie mi się udał - padło w wywiadzie z Oskarem Netkowskim dla portalu Dzień Dobry TVN.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Sylwię Peretti łączyła z synem wspólna pasja. "Jesteśmy przyjaciółmi, to mój największy sukces"
W czerwcu 2021 roku, z okazji Dnia Dziecka, Sylwia opublikowała też specjalny post, w którym złożyła Patrykowi wyjątkowe życzenia.
Starałam się wychować Cię na swoich błędach. Najważniejsze, żebyś moich nie popełniał. Jesteśmy przyjaciółmi, to mój największy sukces. W każdej potrzebie możesz na mnie polegać. Nigdy w życiu nie pozwolę Ci zejść na złą drogę, bądź pewien. Kocham Cię.
Matkę i syna łączyły także wspólne pasje, w tym ta do motoryzacji. To tej tematyce 24-latek poświęcał czas i energię, także na swoich profilach w mediach społecznościowych. Sylwia wielokrotnie podkreślała, że była z niego bardzo dumna.
Lata przemijają, ja teraz obserwuję swojego syna jako mężczyznę i czuję niewiarygodną dumę, że jest opiekuńczym, dobrym człowiekiem, że jest moim synem - pisała Sylwia na Instagramie.