Kilka miesięcy temu Sandra Kubicka i Baron zadebiutowali na showbiznesowym podwórku jako para i od tamtej pory z determinacją pilnują, aby cała Polska uważnie śledziła rozwój ich romantycznej relacji. Mimo krótkiego stażu celebrytka z przekonaniem zapewnia, że muzyk jest "tym jedynym", a ich romans był zapisany w gwiazdach.
Kubicka usilnie stara się, aby na jej instagramowym profilu zachowany został balans pomiędzy treściami związanymi z jej biznesem i współpracami a postami i relacjami ujawniającymi szczegóły jej życia uczuciowego. Tym sposobem wpisy gwiazdy na temat nowego kosmetyku często poprzedzone są fotką Barona z romantycznym podpisem lub serią odpowiedzi na temat ich wspólnej przyszłości i licznego potomstwa.
W sobotni poranek zakochani znów pokazali osobisty fragment swojej codzienności, zapraszając internautów do wnętrza łazienki. Byłaby to z pozoru zwyczajna relacja Sandry szykującej się po kąpieli, gdyby nie obecność muzyka stojącego za partnerką. Na wrzuconym nagraniu celebrytka owinięta w szlafrok stoi przed lustrem i próbuje nałożyć krem, w czym przeszkadzają jej wytatuowane ręce. Chowający się za plecami Kubickiej Baron wodził dłońmi po jej ciele, zatrzymując się na jej piersiach i szyi. Cały pokaz ewidentnie spodobał się zakochanej gwieździe, ponieważ wszystko obserwowała z uśmiechem na ustach i uznała, że świetnym pomysłem będzie wrzucenie tej relacji na Instagrama.
No kocham go - podpisała krótko nagranie.
Cieszycie się z jej otwartości?
Pulpety ocieplają wizerunek Królikowskiego oraz StingGate na Wiktorach