Wciąż trudno uwierzyć, że zapoczątkowana na parkiecie "Tańca z Gwiazdami" miłość Katarzyny Cichopek i Marcina Hakiela to już przeszłość. Niespodziewaną informację o rozstaniu przekazali za pośrednictwem mediów społecznościowych sami zainteresowani, zapewniając, że decyzję podjęli wspólnie, zaś przeżyte razem 17 lat określając mianem "wspaniałych chwil".
Piątkowa wieść zszokowała nie tylko wiernych fanów roztańczonego duetu, ale i cały show biznes. Hakielowie co prawda kilka lat temu przechodzili kryzys spowodowany wziętym we frankach kredytem, jednak szybko go zażegnali. W kolejnych latach ochoczo opowiadali o problemach małżeńskich, z którymi udało im się uporać.
Skomentować ostatnie rewelacje dotyczące końca związku celebrytki i tancerza zdecydowała się Ilona Łepkowska - scenarzystka, która zatrudniła 17-letnią Kasię w "M jak Miłość". Słynąca z konfliktów z aktorami 67-latka wyjątkowo postanowiła wykazać się sporą jak na siebie empatią.
To bardzo smutna wiadomość, jest mi przykro, ale takie czasem jest życie. Na pewno to rozstanie jest dla nich bolesne, jednak to też ich prywatna sprawa. Nie wątpię, że bardzo tę sytuację przeżywają - powiedziała taktownie w rozmowie z "Faktem".
Przed laty Łepkowska nie była jednak względem Cichopek tak łaskawa. W jednym z wywiadów bez większego owijania w bawełnę gorzko oceniła jej karierę aktorską:
Kasia rzeczywiście jest dzisiaj medialną gwiazdą, rozchwytywaną jak świeże bułeczki. Ale nie mówiłabym o niej "znana aktorka", bo na razie jest aktorką jednej roli - stwierdziła.
Przypominamy: Łepkowska okrutna dla swoich aktorów!
Ładnie wybrnęła z trudnej sytuacji?