Trwa ładowanie...
Przejdź na
Venus
Venus
|

Poruszony Mateusz Damięcki wyznaje: "Nie nadążam za niczym. ZAWODZĘ moją żonę non stop"

232
Podziel się:

Mateusz Damięcki, rozmawiając z Magdą Mołek, otworzył się na temat rodziny i problemów z zachowaniem równowagi życiowej. "Zaraz się popłaczę" - stwierdził w pewnym momencie wyraźnie poruszony aktor.

Poruszony Mateusz Damięcki wyznaje: "Nie nadążam za niczym. ZAWODZĘ moją żonę non stop"
Mateusz Damięcki powstrzymuje się od płaczu mówiąc o rodzinie i zapracowaniu (YouTube)

Mateusz Damięcki jest obecnie jednym z bardziej rozchwytywanych aktorów w kraju. Po brawurowym odegraniu głównej roli w głośnym filmie "Furioza" 41-latek z pewnością nie narzeka na brak pracy, co zresztą podkreślał w jednym z ostatnich wywiadów. Damięcki raczej stroni od epatowania w mediach życiem prywatnym. Gdy jednak decyduje się uchylić rąbka tajemnicy na temat codziennych zmagań, jego wyznania odbijają się szerokim echem.

Tajemnicą do pewnego czasu było również drugie małżeństwo Mateusza. Po rozwodzie z Moniką Krogulską, aktor w 2018 roku stanął ponownie na ślubnym kobiercu. Poślubił choreografkę, Paulinę Andrzejewską, z którą doczekał się już dwójki dzieci. Szczęśliwi rodzice wychowują razem 4-letniego Franciszka2-letniego Ignasia.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Anja Rubik szokuje w "Top Model", a Polsat kończy 30 lat!

Magdalena Mołek opublikowała na swoim kanale wywiad z Mateuszem. Dziennikarka zapytała aktora o to, jak dba o siebie i o swoje ciało, a także o życiowy balans. Niepozorne pytanie skłoniło 41-latka do gorzkich przemyśleń na temat obecnego stylu życia jego rodziny.

Dla mnie ostatnio nie istnieje filozofia, nie istnieje religia. Balans... Balansu nie posiadam. Nie znoszę improwizacji, a jestem przymuszony do tego, żeby non stop ostatnio improwizować. Nie nadążam za niczym, zawodzę moją żonę non stop - rozpoczął Damięcki.

Aktor nie krył podziwu dla swojej żony Pauliny, która według niego zdecydowanie lepiej radzi sobie z pędzącą codziennością i problemami, które czasem ich dotykają.

Ona ma pokłady takiej cierpliwości w sobie, których ja nie rozumiem. Nie mam zielonego pojęcia w momentach przytomności, na które sobie czasami jestem w stanie pozwolić, kiedy nie jestem owładnięty emocjami, nerwami, wywołanymi strachem i taką świadomością, że nad niczym nie panuję - mówił przejęty.

Głównym powodem rozterek Mateusza jest według niego natłok obowiązków, z którym ostatnio musi się mierzyć wraz z małżonką. Prowadzi on do pewnego bałaganu w codziennym życiu.

Paulina pracuje, ja pracuję. Paulina pracuje coraz więcej, ja pracuję coraz więcej. Mamy po dwie ręce i dwie nogi. Czasami, jakbyśmy tak mieli obliczyć, wychodzi, że brakuje nam jeszcze po sześć rąk i po sześć nóg. Brakuje nam oddzielnego miejsca w głowie na to, żeby poradzić sobie z tym wszystkim, z czym emocjonalnie nie dajemy sobie rady, wchodząc do domu, w którym panuje rozgardiasz. Wchodząc do naszych notatników, kajetów z rzeczami, których nie zdążyliśmy załatwić wczoraj, przedwczoraj, dwa tygodnie temu, a dochodzą kolejne - tłumaczył.

Damięcki w końcu powrócił do pytania Mołek i ukazując realia pracy aktora wyznał, że brakuje mu cierpliwości, a także życiowego balansu i spokoju. Mówiąc to niemal się popłakał, o czym nawet poinformował rozmówczynię.

Paulina daje sobie z tym radę, ja sobie nie daję z tym rady. Lecę na autopilocie, który jest opłacony przez produkcję, w której będę brał udział. Zawsze mogę powiedzieć: hej, to jest moja praca, dajcie wy mi wszyscy święty spokój, bo ja jak się nie przygotuję, a to jest część mojej pracy, to nie będzie na prąd, na jedzenie, na benzynę i tak dalej. Coraz mniej mam cierpliwości na to, żeby trzymać gębę na kłódkę i trzymać język za zębami. I używam czasem tego argumentu, gdzie po trzech sekundach od wypowiedzenia tych obrzydliwych słów zaczynam tego strasznie żałować. Nie ma w moim życiu czegoś takiego jak balans. Nie ma czegoś takiego jak spokój. Długo nie będzie. Zaraz się popłaczę... Po prostu to nie istnieje - wyznał rozemocjonowany.

Doceniacie szczerość Mateusza?

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
pudelek.pl
KOMENTARZE
(232)
WYRÓŻNIONE
Hjj
2 lata temu
Mam podobnie. Zawodzę siebie, męża, dziecko. Mąż zawodzi mnie. W tym pędzie czuję się jak chart na wyścigach. Praca, a w niej istne szaleństwo, potem biegiem po dziecko, zajęcia dodatkowe, lekcje, obiady, co kupić, co ugotować, co zjeść, ciuchy do szkoly, pracy, rachunki, jak tu przeżyć i skromne wakacje ogarnąć. Masakra.
Ala Tomala
2 lata temu
Brawo Mateusz.Tylko prawdziwy,świadomy facet potrafi przyznać się do słabości.
Lucy
2 lata temu
Ja mam to samo. Nasze czasy to dramat. Wymagania, wymagania, wymagania
Majka
2 lata temu
Pięknie oddał hołd żonie za jej ciężką pracę.
Edek
2 lata temu
A to prawda że Cara Delevingne jest w związku z Amber Heard?
NAJNOWSZE KOMENTARZE (232)
🤷‍♀️🤷‍♀️🤷‍...
2 lata temu
Zawsze mowie jak słyszę pewne osoby z otoczenia jak to niby dobra pracę maja itp.ale nikt z nich się nie przyzna że fizycznie i psychicznie leżą i wyją bo jest tak ciężko.....czasem lepiej być niż tyle mieć 🤷‍♀️. Ja tyle nie mam co oni i nie narzekam
joanna
2 lata temu
Dojrzały?świadomy? dla mnie jest zasadnicza roznica między autentycznością, a szukaniem usprawidliwienia dla własnej niedojrzałości i użalaniem się nad sobą, szukaniem pocieszenia w ramionach oglądających kobiet, którym odpala się instynkt- "jaki cudowny, zaopiekuję się Tobą". Współczuję żonie. Jak ciągle zawdzisz to w koncu przestań zamiast o tym gadać.
trener
2 lata temu
jedyny slawny aktor ktory nie celebryrzy i jest soba. Nie boi sie szczerosci i nie musi udawac jak cala reszta
Resort
2 lata temu
Kolejny, który „karierę” zrobił nie dzięki nazwisku? :/
Ile
2 lata temu
Pan Damięcki jest chyba jedynym gościem Magdy Mołek, który nie ustawił się do rozmowy przy wystylizowanym biureczku ze stosikiem książek o samorozwoju mających pokazać jaki to on nie głęboki:)
Zdzislawa
2 lata temu
Nie spodziewałam się takich słów. Raczej jest tendencja do uglaskiwania sytuacji nawet przed samym sobą. Trzeba znaleźć trochę własnej przestrzeni, żeby nie wykipiało... dasz radę, fajny z ciebie facet.
ala
2 lata temu
ale o co chodzi z tymi dziwnymi wypocinami ?? Chce sięwybielić synek SB-eka, taki 'utalentowany' ?? Przynajmniej Hycnara oklaskiwał w teztrze ..
Gość 🤑🤑🤑🤑...
2 lata temu
Oby ci rogów nie doprawiła
Rychu
2 lata temu
Ojeju Damianek nie radzi sobie z codziennoscia? No to witaj k**** w swiecie doroslych!
Marta
2 lata temu
Witamy w świecie rodziców małych dzieci! Na pocieszenie powiem, że chyba wszyscy tak mają, którzy sami się tymi dziećmi zajmują. Uszy do góry! Koło 5.roku życia zaczyna być lepiej, a później… jeszcze nie wiem ;)
Rbl
2 lata temu
Trzeba z czegoś zrezygnować...to jest wasze życie. Czy te pieniądze są warte jest tego, że jesteście zestresowani, nieszczęśliwi?
Gość
2 lata temu
Ludzie podchodzą do dzieci tak przedmiotowo że aż żal. Dla mnie spędzanie czasu z dzieckiem nie jest obowiązkiem ale przyjemnością nawet przy lekcjach, a reszta sprzątanie, gotowanie naprawdę można dobrze wykorzystać na rozładowanie stresu tylko trzeba chcieć a jak sam powiedział nie podoba mu się życie z dziećmi wolał jak był kawalerem albo narzeczonym, trzeba było dzieci nie robić, nie każdy musi mieć potomka.
Nnnnnnnn
2 lata temu
Jak bym była w związku partnerskim i pracowała w wolnym zawodzie z wyrobiona już przez siebie marka spasowałabym z częścią projektów.
Jud
2 lata temu
Niby mam męża ale pracuje daleko i w domu jest rzadko. Ja cały czas z dziećmi, praca, obiad, sprzątanie, lekcje, czasem mam ochotę płakać bo nie ma kto mi pomóc. Dziecko mam z problemami zdrowotnymi i ląduje w szpitalu po 6 razy w roku a tam a to czyjeś dziecko umarło, a to dzieci onkologiczne. Wracam do domu zawsze roztrzęsiona. Jak mówię innym starszym kobietą w rodzinie że mi ciężko to słyszę my wszystkie to przechodziłyśmy a ty się nad sobą użalasz. I to dobija jeszcze bardziej. Jednak koleżanki rozumieją, wspierają, pomagają bo bym oszalała. I oczywiście czasem pozwolę sobie na bałagan w domu i pojedziemy nad jezioro, czasem oleje prasowanie i wyjdę do kina z dziećmi, czasem trzeba odpuścić i żyć. A pranie poczeka ;)
...
Następna strona