Od kilku dni internet podbija akcja #Hot16Challenge, w ramach której kolejne osoby publikują w sieci zwrotkę składającą się z 16 wersów i jednocześnie zachęcają do udziału w internetowej zbiórce na rzecz służb walczących z koronawirusem.
W wyzwaniu udział wzięło już wiele znanych osób, m.in. Dawid Podsiadło, duet Taconafide, Margaret czy Norbi.
Przypomnijmy: Norbi WRÓCIŁ przed mikrofon, aby wesprzeć polską służbę zdrowia: "SYPNIJCIE KASĄ, NIECH PŁYNIE BEZ PRZERWY"
Do akcji przyłączył się też Janusz Korwin-Mikke - najbardziej ekscentryczny polski polityk, znany z wyjątkowo kontrowersyjnych poglądów i wypowiedzi. Janusz został nominowany do wyzwania przez Zbigniewa Stonogę. W swoim nagraniu polityk strzela z broni i rapuje o socjalistach oraz rządach Prawa i Sprawiedliwości.
Po wsadzeniu już za kraty ostatniego demokraty, socjalistów poszatkuję, bo to są zwyczajne szm*ty. (...) Dla ojczyzny ratowania, zamiast rzucać się przez morze, trzeba wziąć takiego drania, obciąć jaja albo gorzej. Więc pie***eni" socjaliści muszą wisieć zamiast liści - "nawijał" Korwin-Mikke, ogłaszając siebie "nowym bogiem rapu".
Jak zwykle wywody "złotoustego" 77-latka wywołały skrajne reakcje. Jego zwolennicy zareagowali entuzjazmem, a inni nie kryli złości.
Wśród najbardziej oburzonych jest poseł Lewicy Maciej Kopiec, który zgłosił nagranie do sejmowej Komisji Etyki. Posłowi nie spodobały się przede wszystkim stwierdzenia o "szm*tach", "obcinaniu jaj" i "wieszaniu na drzewach". W swoim wniosku Kopiec prosi Komisję o podjęcie "stanowczych działań".
Składam zawiadomienie do Komisji Etyki w sprawie skandalicznego zachowania posła Konfederacji, Korwin-Mikkego. Jeśli 30 lat w polityce nie nauczyło pana posła nawet przyzwoitego języka, powinien z niej, po prostu odejść - pisze na Twitterze.
Kopiec uważa, że Korwin-Mikke stosuje mowę nienawiści i "nawołuje do mordów".
Nie możemy godzić się na używanie mowy nienawiści przez jednego z urzędujących posłańców narodu i nie możemy tłumaczyć w żaden sposób nawoływania do mordów, tym bardziej - wizją artystyczną czy sposobem ekspresji osoby publicznej - czytamy we wniosku.
Myślicie, że Komisja Etyki ukarze niesfornego polityka?