Marcin Józefaciuk jest z wykształcenia nauczycielem, a szerszej publice dał się poznać jako prowadzący programu "Nastolatki rządzą kasą". W wyniku październikowych wyborów parlamentarnych 41-latek zasiadł w sejmowej ławie z ramienia Koalicji Obywatelskiej. Gdy zdobył popularność, opinia publiczna niemal natychmiast zainteresowała się jego życiem prywatnym. Kilka miesięcy temu Józefaciuk udzielił wywiadu, w którym zdradził, że choć ma za sobą poważne związki, jest "singlem z wyboru".
Jestem zatwardziałym singlem. Mam za sobą kilka związków - dwa były szczególnie intensywne. W jednym zostałem mocno zraniony. Drugi się rozpadł, bo zdałem sobie sprawę, że to nie dla mnie. W moim odczuciu bycie singlem to wolność wyboru, a związek to podporządkowanie, na które nie ma we mnie zgody. Nie sądzę, aby mogło się to zmienić - przyznał na łamach "Wysokich Obcasów".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Poseł Marcin Józefaciuk dokonał coming outu!
Poseł Koalicji Obywatelskiej aktywnie udziela się w sieci i coraz chętniej rozmawia z mediami. W najnowszym wywiadzie, udzielonym dziennikarce Plejady, Marcin Józefaciuk wyraził swoje wsparcie dla społeczności LGBTQ+ i przyznał, że w jego szkole "nie ma tematów tabu". Następnie z ust posła padła istotna deklaracja.
Ja też jestem przedstawicielem społeczności LGBTQ+.(...) Podobają mi się chłopcy, a raczej mężczyźni, czyli jestem homoseksualistą. Nie pierwszy raz o tym mówię, ale tego w sieci nie można przeczytać - przyznał.
Myślę, że nie powinniśmy tak mocno zajmować się tym, z kim zasypiamy, bylebyśmy się wysypiali dobrze. (...) są takie sfery, które jednak powinny zostać... nietknięte. One nie są ani pozytywne, ani negatywne, póki komuś nie szkodzą. Co komu do tego, kto mi się podoba? Jestem profesjonalistą i nigdy nie będę patrzył w pracy na to, czy ktoś jest kobietą, czy mężczyzną. A jeżeli chcę już nawiązać bliższą relację, to mam na to wybrany sposób - kontynuował Marcin Józefaciuk w rozmowie z Plejadą.
Marcin Józefaciuk o "zaszufladkowaniu". Będzie porównywany do Biedronia?
W dalszej części rozmowy polityk został zapytany o to, czy w Sejmie często wypominana jest orientacja seksualna. 41-latek stwierdził, że prawdopodobnie zostanie zaszufladkowany, po tym jak słowa o coming oucie dotrą do szerszej grupy odbiorców.
Myślę, że po tym, co przed chwilą powiedziałem, zostanę zaszufladkowany razem z europosłami Śmiszkiem, Biedroniem itd. Wiem, co się dzieje u nich na kontach w mediach społecznościowych - jakie są czasami komentarze. Niektórzy zostają ciągle w ukryciu, w cieniu. Niektórzy wychodzą [z szafy — przyp. red.]. W Sejmie nie jest to duży temat, bo osoby, które mogłyby zaatakować, mają o wiele więcej za uszami. Nie ruszają tego tematu, bo same nie chcą, żeby im przypominano niektóre rzeczy, które oficjalnie zrobili i są na to dowody - tłumaczył poseł Koalicji Obywatelskiej.