O Dominiku Tarczyńskim zrobiło się głośno po tym, jak zaatakował ostatnio Lecha Wałęsę. Posłowi Prawa i Sprawiedliwości nie spodobała się propozycja byłego prezydenta, który zapowiedział "wycięcie PiS-owców z korzeniami od sołtysa do ministra".
37-latek odpowiedział w bardzo emocjonalny sposób. Zaproponował pojedynek:
Bolek mówi przez media do posła na sejm RP, że wyrwie mnie z korzeniami - napisał na Twitterze. Zapraszam Cię na solo bydlaku!
Dziś wycofuje się z tych słów, twierdząc że były "niepotrzebne i głupie". Dodajmy, że nie bez znaczenia jest ostra reakcja klubu PiS na tę wypowiedź posła.
To było niepotrzebne, to był ferwor walki, emocje, przeproszę pana prezydenta. Myślę, że to było niepotrzebne, głupie, że to zaostrza język w Polsce i że przeprosiny się należą. Także przepraszam, panie prezydencie. To było niepotrzebne, to było głupie po prostu.
Tym razem obyło się bez interwencji byłego pięściarza. Zobacz: Michalczewski broni Wałęsy przed posłem PiS-u: "Wjebię jak kozie za obiery!"
Źródło: TVN24/x-news