Książę Harry i Meghan Markle od kilku dni znajdują się w samym centrum zainteresowania. Już sama zapowiedź rozmowy pary z Oprah Winfrey wywołała spore zamieszanie zarówno w mediach na całym świecie. Na dodatek eksksiężna Sussex musiała ostatnio zmierzyć się z oskarżeniami o mobbing - które jej zdaniem miały być elementem prowadzonej przez royalsów "kampanii oszczerstw".
Zobacz: Pałac Buckingham jednak NIE KNUŁ przeciwko Meghan Markle? "Nie mieli z tym nic wspólnego"
Oprah Winfrey już zdążyła zapowiedzieć, że podczas jej wywiadu z księciem Harrym i Meghan Markle żaden temat nie będzie uznawany za tabu, a rozmowa zaowocuje ujawnieniem prawdziwie szokujących informacji. Nieco innego zdania już teraz są sympatycy royalsów - tak jak biograf księcia Karola, który określił zapowiedź wywiadu jako "przepełnioną melodramatycznym nonsensem".
Wygląda na to, że całe medialne zamieszanie oraz głosy krytyki wcale nie służą Harry'emu i Meghan. Niedawno para została "przyłapana" podczas samochodowej przejażdżki ulicami Santa Barbara. Patrząc na nietęgie miny Sussexów, można śmiało stwierdzić, że raczej nie byli zadowoleni z obecności paparazzi.
Fotoreporterzy spotkali parę nieopodal ich wartej ponad 14 mln dolarów posiadłości w Montecito. Para podróżowała na przednich siedzeniach czarnego range rovera, a towarzyszyła im matka Meghan, Doria Ragland - która przed obiektywami paparazzi skryła się z tyłu pojazdu.
Zarówno Harry, jak i jego ukochana przed blaskiem fleszy ochraniali się za pomocą ciemnych okularów. Posępna Markle dodatkowo miała na sobie słomiany kapelusz. Co ciekawe, Sussexowie nie mieli zamiaru ignorować obecności paparazzi. Zamiast tego z pokerowymi twarzami spoglądali prosto w ich obiektywy.
Zobaczcie zdjęcia. Widać smutek?
Zobacz również: Meghan Markle i Harry u Oprah. Eksperci apelują o PRZEŁOŻENIE premiery wywiadu: "Zróbcie to Z SZACUNKU do księcia Filipa"
Pudelek ma już własną grupę na Facebooku! Masz ciekawy donos? Dołącz do PUDELKOWEJ społeczności i podziel się nim!