Nie milkną echa skandalu z udziałem najpopularniejszej polskiej szafiarki. Od tygodnia o Jessice Mercedes jest głośno w związku z tzw. aferą metkową. Wszystko to za sprawą jej "luksusowej" marki odzieżowej. Okazało się bowiem, że przedsiębiorcza Jemerced na produkowane w Maroko ubrania Fruit of The Loom naszywa własne metki i sprzedaje po kilkukrotnie wyższych cenach.
Kiedy znana stylistka ujawniła praktyki Kirschner, 26-latka zaszyła się w domu. Kilka dni temu opublikowała jednak serię nagrań, na których płaczliwym głosem przeprasza fanów i powątpiewa w swoje umiejętności biznesowe.
Zobacz też: ZMARNOWANA Jessica Mercedes zabiera głos w sprawie "afery metkowej": "Ostatnie dni mocno mnie DOJECHAŁY"
Choć Jess niewątpliwie nie przeżywa najlepszego okresu i bardzo możliwe, że jeszcze przez jakiś czas nie zobaczymy jej "na mieście", rezygnować z życia towarzyskiego nie zamierza jej ukochany brat. Podczas gdy przybita szafiarka prawdopodobnie wraz z rzeszą PR-owców od tygodnia główkuje, jak uratować nadszarpnięty wizerunek, Justin imprezuje z celebrytami. Na instagramowym profilu Julii Wieniawy pojawiła się seria zdjęć z piątkowego wypadu ze znajomymi, w tym fotografie z bratem Jessiki. Po "wymęczonych" twarzach Julki i Justina widać, że zabawa była przednia. Co więcej, 21-latka najwyraźniej zapomniała nawet o bolesnym siniaku. Czujnym internautom nie umknęło, że choć jeszcze dzień wcześniej celebrytka narzekała na to, że ze względu na "nieprofesjonalne" pobieranie krwi nie może rozprostować ręki, na zdjęciach widać, że dolegliwość ustała.
"Już ręka nie boli? Niby nie możesz zgiąć, a na zdjęciach zginasz bez problemu… Żałosne", "Szukałaś czegoś, żeby wywołać show, Internet cię zjechał i nagle jesteś zdrowa jak ryba…", "Rączka już zdrowa?" - czytamy.
Myślicie, że to obecność dawno niewidzianych znajomych ukoiła ból?