"Niezręczny" wyjazd sylwestrowy Ryszarda Petru z posłanką Joanną Schmidt, to wciąż temat numer jeden w polskiej polityce. Lidera Nowoczesnej bronią jego koledzy z partii. Dwa dni temu Katarzyna Lubnauer tak gorliwie tłumaczyła Petru: Posłanka Nowoczesnej broni Petru: "To sprawy wewnętrzne partii!"
Szybko okazało się jednak, że Lubnauer skłamała. Twierdziła, że był to "zaplanowany wyjazd w sprawach partyjnych", choć wcześniej posłowie nie potrafili odpowiedzieć na pytanie, czy Petru w ogóle wyjeżdżał za granicę. Tę wersję wydarzeń zdementował sam Petru. Przypominajmy: Petru przerywa milczenie: "Mój wyjazd to była niezręczność. Wyjazd był prywatny"
Dziś w Telewizji WP Lubnauer na pytanie, czy skłamała, broniła się, że tylko "źle zinterpretowała informacje":
Źle zinterpretowałam informacje, które miałam. W dobrej wierze starałam się podać informację, która wydawała mi się prawdziwa. Wczoraj, jak tylko wrócił Ryszard Petru, rozmawialiśmy i zdecydowaliśmy się od razu wyjść do mediów. Ja byłam cały czas w kontakcie z Ryszardem Petru. Wszystkie nasze kontakty dotyczyły polityki. Każdy z nas wyjechał kiedyś w okresie gorącym w pracy i wie, jak to wygląda. Byliśmy w stałym kontakcie, nie rozmawialiśmy o sprawach prywatnych.