Eksperci podkreślają, że walka z pandemią jest wysiłkiem zbiorowym. Naturalnie największym poświęceniem wykazują się pielęgniarki, lekarze i pozostali pracownicy służby zdrowia. Swój "wkład" w toczący się bój mają też celebryci, którzy docierają do najodleglejszych zakątków świata i stamtąd wysyłają rodakom "pozytywną energię".
Do tej bohaterskiej drużyny dołączyła niedawno Katarzyna Warnke, która przy pomocy wydekoltowanych fotek dzieliła się z nami "mocą spod równika", choć sama odnotowała, że zamieszczane przez nią zdjęcia są "niefrasobliwe, jak na czasy, w których żyjemy". Niemniej jednak poczucie niefrasobliwości nie powstrzymało Kasi przed kontynuowaniem heroicznej misji. W niedzielę celebrytka wrzuciła na Instagram świeżą porcję pobudzających zmysły fotografii autorstwa swego oddanego męża Piotra Stramowskiego.
Na czarno-białych ujęciach możemy zaobserwować, jak odziana w skąpe bikini Katarzyna pozuje w hotelowym basenie. Tym razem Warnke powstrzymała się przed zamieszczaniem wszelkich "wnoszących trochę optymizmu i wiary" opisów. Ich miejsce zajął tytuł piosenki:
ZAZU ZI ZAZU ZA - czytamy pod zdjęciami rozkraczonej Kasi.
Przypomnijmy: Katarzyna Warnke chwali się LUKSUSOWĄ ŁAZIENKĄ: "Azyl"
Widok roznegliżowanego ciała ewidentnie zrobił na internautach spore wrażenie.
"A co, ona szykuje się do seksu?", "To już chyba orgazm" - zgadywali.
Inni komentujący odnotowali, że Kasia prezentuje się "jak żaba na liściu", natomiast przytłaczająca większość poddała się urokowi aktorki i zalała post falą komplementów.
Zdjęcia niesamowite, piękne, seksowne, ale subtelne - zachwycali się wielbiciele urody znanej urlopowiczki.
Wy również jesteście pod wrażeniem?