Krystyna Mazurówna wzbudza kontrowersje zarówno swym charakterystycznym wyglądem, jak i poglądami. Postanowiła o sobie przypomnieć dzieląc się planami dotyczącymi jej… prochów.
_**Powiedziałam dzieciom, żeby mnie spaliły i wyrzuciły prochy do oceanu z samolotu**_ - tłumaczy w rozmowie z Newserią Lifestyle. Dzieci mówią, mamo, przecież w samolocie nie wolno otwierać okien. Ja mówię, to co? No to tylko przez toaletę. Więc zgodziłam się na tę wersję.
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.