Michał Figurski zniknął z mediów w 2015 roku po tym, jak dostał wylewu. Zanim jednak zaczęły się jego problemy ze zdrowiem, uważany był za skandalistę i prowokatora, a niektóre jego wypowiedzi budziły ogromne kontrowersje. W 2012 roku razem z Kubą Wojewódzkim został zwolniony z Radia Eska Rock za obraźliwe komentarze na temat Ukrainek. Panowie doczekali się również tytułu Hieny Roku przyznawanego przez Stowarzyszenie Dziennikarzy Polskich.
Im ostrzejsze teksty padały z moich ust, tym większe brawa i większą wypłatę dostawałem. Wszystko wokół się świeciło, wszyscy kłaniali mi się w pas. Potem było już tylko gorzej. Uwierzyłem w to, że bycie skandalistą, to dobry pomysł na życie - wyznał w najnowszym wywiadzie dla serwisu Plejada.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Gdy media obiegła informacja, że Michał Figurski miał wylew, zdjęcie chorego dziennikarza trafiało na okładki wielu gazet. Według niego pojawiało się również sporo nieprawdziwych historii.
Lekarze nie mieli dobrych wieści. Według nich, w tamtym momencie, szanse na przeżycie celebryty były niewielkie. Dodał, że wylew przytrafił mu się w krytycznym momencie życie. To wtedy rozpadło się jego małżeństwo, a potem stracił wszystko, na co pracował latami. Szybko się okazało, że nie ma powrotu do tego, co było wcześniej.
Uprzedzali, że to mogą być moje ostatnie chwile. (...) Wszystko to świetnie składało się w historię, której puentą była moja medialna śmierć. Mimo że minęło już kilka lat, wciąż funkcjonuję w świadomości wielu ludzi jako półżywy. Na pewno miało to wpływ na moje zniknięcie z show-biznesu.
Po wylewie Figurski był w bardzo złym stanie fizycznym i psychicznym. To uniemożliwiło mu powrót do pracy. Zyskał jednak czas, który przeznaczył na przemyślenia i dzisiaj nie ukrywa, że żałuje niektórych swoich decyzji.
Wylew był jak obuch, którym dostałem w łeb. Zamroczył mnie i powalił, ale jednocześnie obudził - stwierdził.
Do tego zdawał sobie sprawę, że nie będzie mógł już pracować jako prezenter, ponieważ jest osobą niepełnosprawną. Dziennikarz przeszedł jeszcze przeszczep trzustki i nerki. Oba narządy nie spełniały swoich funkcji i konieczna była operacja.
Jeszcze kilka lat temu nikomu w głowie się nie mieściło, by pokazywać na ekranie niepełnosprawnego prezentera. (...) Oglądanie w mediach swoich zdjęć z przekrzywioną twarzą na wózku inwalidzkim i z podwiniętą lewą ręką to nic przyjemnego. Ale był to dla mnie potężny imperatyw, żeby dać z siebie jeszcze więcej.
Michał Figurski wraca do telewizji i poprowadzi nowy program
Niebawem Figurski ponownie pojawi się w telewizji i poprowadzi show "Temptation Island". Ofertę pracy złożył mu Edward Miszczak.
Powiedziałem Edwardowi, że jestem niepełnosprawny, że moja lewa ręka wciąż nie jest sprawna i czasem chodzę o lasce - przyznaje otwarcie w wywiadzie z serwisem Plejada.
Dyrektor programowy TVN-u miał zareagować na te informacje "dość dziwnym entuzjazmem". Jego zdaniem niepełnosprawność Figurskiego wcale nie musi być przeszkodą, a wręcz odwrotnie.