Magda Mołek to jedna z najbardziej uznanych polskich dziennikarek. Z początku miała opinię chłodnej i wyniosłej, ale z czasem zaczęła cieszyć się dużą sympatią widzów.
Ostatnie lata Mołek spędziła w TVN-ie, gdzie prowadziła kilka programów. Wydawało się, że jej pozycja w stacji jest bardzo mocna, a tymczasem jej talk show W roli głównej został ostatnio zdjęty z anteny TVN Style. W dodatku dziennikarka dowiedziała się o tym z mediów, a nie od przełożonych.
Magda, wzorem wielu innych dziennikarzy, założyła kanał na YouTube. W najnowszym odcinku swojego internetowego programu zorganizowała Q&A, w którym odpowiedziała na pytania widzów.
Jeden z internautów zapytał, czy TVN nadal jest dla niej ważny i jak zareaguje, jeśli otrzyma od stacji jakąś nową propozycję.
Nie komentuję spraw związanych ze swoim obecnym pracodawcą i wolałabym, żeby najpierw rozstrzygnęły się wszystkie rzeczy, które mają się rozstrzygnąć między mną a nimi. Pozwólcie, że nie będę się do tego odnosić. (...) Wierzę w to, że dorośli ludzie umieją się zachowywać elegancko i prędzej czy później się dogadają, więc jestem otwarta na wszystkie eleganckie rozwiązania - odpowiedziała dyplomatycznie.
Padło też pytanie o to, czego Magdzie brakuje w związku z odejściem z telewizji.
Nie wiem, czy czegoś mi brakuje po 25 latach. To, co robię na kanale, jest spełnieniem moich dziennikarskich marzeń, bo rozmawiam, jak chcę, z kim, kiedy i o czym chcę, i to jest wolność. Myślę, że zrobiłam w swoim życiu już wszystkie wielkie imprezy w telewizji, spotkałam wspaniałych ludzi, z wieloma się serdecznie zakolegowałam.
Mam wrażenie, że stamtąd wyniosłam już wszystko. Wierzę w to, że telewizja jeszcze się zmieni i będzie tam przestrzeń do tego, żeby robić rzeczy wielkie, ale to jest pieśń przyszłości. Nikt nie wie, która to będzie telewizja... - powiedziała tajemniczo.
Myślicie, że za jakiś czas zobaczymy Magdę w którejś ze stacji konkurujących z TVN-em?
Zobacz też: Magda Mołek zapowiada autorskie podcasty o seksualności: "Kobiecy seks nadal leży w szufladzie wstydu"