Dlaczego tę morderczynię nadal określa się jako MATKĘ MADZI? Jaka z niej matka? Takie określenie wręcz uwłacza pamięci jej nieszczęsnej ofiary. Fakt przypadkowego zajścia w ciążę (w tym przypadku przecież - niechcianą) oraz wydania na świat istoty ludzkiej nie oznacza jeszcze, że ktoś automatycznie staje się MATKĄ. Ta osoba matką nigdy nie chciała być i nigdy nią nie była. Nienawidziła tego dziecka odkąd tylko dowiedziała się, że zaciążyła, starała się pozbyć płodu wszelkimi dostępnymi jej sposobami, ono jej przeszkadzało we wszystkim, była zazdrosna o uwagę i miłość okazywaną dziecku przez jej ojca. Wyrachowana, skupiona wyłącznie na sobie egoistka i materialistka, która zapewne nigdy nie byłaby "gotowa" na dziecko, bo po prostu nie miała uczuć wyższych, kochać umiała może tylko siebie.ale i to nie jest pewne. Kłamliwa, pokrętna manipulantka, okłamująca wszystkich od zawsze, kłamstwo, manipulację i oszustwo uczyniła sposobem na życie. Określenie "matka Madzi" było używane na początku tej bolesnej sprawy, czyli na etapie "zaginięcia" i
poszukiwania dziecka, ale teraz kiedy wiadomo już, że określanie tej kreatury mianem matki uwłacza znaczeniu słowa "matka" - należałoby raczej określać ją mianem zabójczyni Madzi, lub morderczyni Madzi, bo matką ona nigdy nie była. Fizjologicznie rzecz ujmując - była tylko macicą tego biednego dziecka.