Magda Gessler to bez wątpienia jedna z największych gwiazd telewizyjnych w Polsce, która regularnie pojawia się na warszawskich salonach. Gospodyni "Kuchennych rewolucji" jest również bardzo aktywną użytkowniczką mediów społecznościowych, a jej wpisy oraz zdjęcia, które wyglądają jakby były poddane obróbce graficznej przez programy do upiększania, często stają się hitami i są szeroko komentowane.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Podczas spotkań z rodziną Magda Gessler nie rezygnuje z kosmetyczki, ale chętnie też pokazuje się w wersji saute. Często opowiada o istocie naturalnego piękna, zachęcając innych do bycia sobą. Restauratorka podkreśla, że unikała zabiegów estetycznych, co stanowi jej świadomy wybór.
Wszyscy mówią, że to są operacje plastyczne, których nie używam, bo nie używam żadnych operacji, żadnych "wpuszczaczy", żadnych kwasów. Botoks używam. Tu (lwia zmarszczka przyp. red.), żeby nie być poważną damą - przyznała w programie "Autentyczni".
W jej zapewnienia nie uwierzyła jednak Maja Sablewska.
Medycyna estetyczna, która dotarła do nas dopiero w latach 90-tych nie ma nic wspólnego z chirurgią plastyczną. Zabiegi medycyny estetycznej (do których szczerze się przyznaję i nie ma nic w tym złego) jak mezoterapia czy choćby botox to zabiegi gdzie nie używa się noża chirurgicznego. Czy tak trudno to pojąć?! Trudno, bo nawet media mylą te pojęcia. Uwielbiam Panią Magdę, jest piękną osobą, ale błagam... Nie bójmy się przyznać, nie okłamujmy samych siebie! - mówiła.
Gessler zaskoczyła fanów, gdy w nocy z środy na czwartek opublikowała zdjęcie, na którym pozuje w towarzystwie wnuków. Uwagę przyciąga jej naturalne oblicze –restauratorka pozowała bez grama makijażu, w piżamie. Zamiast czerwonego dywanu było... łóżko.
Jak wam się podoba taka wersja Gessler?
ZOBACZ: ODMŁODZONA Magda Gessler zaprezentowała fanom nowe zdjęcie. Przesadziła z przeróbkami? (FOTO)