Skutki pandemii odczuwalne są w każdej branży. Koronawirus uprzykrzył życie także artystom. Wszystkie zaplanowane na najbliższe tygodnie koncerty zostały odwołane, bądź przełożone na inny termin. Do grona tych, którzy ze względu na rozprzestrzeniającego się w błyskawicznym tempie wirusa zmuszeni byli odwołać lub przenieść występy, zaliczyć można Quebonafide, Ewę Farnę czy Marylę Rodowicz. Ta ostatnio ubolewała, że w związku z tym ma trudności z opłaceniem rachunków.
"Problemy" gwiazd nie wzbudziły współczucia u Krzysztofa Skiby. Muzyk w ostrych słowach skomentował narzekanie artystów, zarzucając im między innymi wydawanie pieniędzy na drogie, niepotrzebne rzeczy.
Zobacz też: Skiba ostro do znajomych z branży: "Jęczą jak STARE BABY U LEKARZA, że odwołano im koncerty czy spektakle"
Okazuje się, że podobne zdanie, co członek zespołu Big Cyc ma Michał Wiśniewski. Lider Ich Troje podkreślił, że w dobie pandemii z pewnością są osoby w gorszej sytuacji, niż niemogący zagrać koncertu artyści. Podkreślił także, że sam doskonale wie, jak to jest stracić pieniądze:
Nie panikujmy! Wszystko się odrobinę przesunie. Oczywiście nie potrwa to dwa tygodnie, tylko myślę, że ze trzy miesiące, ale za to będziemy mogli powrócić do normalnego życia. Są osoby w gorszej sytuacji. Artyści potracili pieniądze? Ja coś o tym wiem, bo sam miałem miliony, a potraciłem wszystko. Dzisiaj uważam, że nie potrzeba nam pandemii, by być przygotowanym na takie sytuacje. Przecież w każdej chwili może nam się coś wydarzyć! My jako "Ich Troje" nie odwołujemy koncertów, my je przekładamy. Co się uciecze, to nie odwlecze - stwierdził w rozmowie z Plejadą.
47-latek podkreśla, że obecnie nie należy zaprzątać sobie głowy koncertowaniem, a starać się dobrze wykorzystać przymusowe wolne:
Nawet jak ten czas minie, to i tak będą ważniejsze rzeczy niż chodzenie na koncerty. Siedźmy w domach! Teraz możemy się sprawdzić na ile nas stać. Skorzystajmy z tego, że mamy wymuszony czas wolny - zachęca Michał.
Według wokalisty najważniejsze to zachować spokój:
Traktuję wszystko bardzo poważnie, ale uważam, że ta cała panika jest niepotrzebna... Teraz pierwszy raz wyszedłem z domu, idę do apteki i widzę, że życie toczy się normalnie, wszyscy wychodzą na miasto.
Wiśniewski zdradził również, jak radzi sobie podczas pandemii:
Mieszkam na wsi, więc nie mam z nikim kontaktu. Żyję tak, jak na co dzień, tylko faktycznie nie wychodzę z domu. Korzystam z mojego hobby, jakim jest latanie na symulatorze, bo nigdy nie miałem na to czasu. W dodatku piszę teksty na nową płytę. Ta sytuacja trochę jest mi na rękę, bo ostatnio byłem strasznie przepracowany - wyznaje optymistycznie nastawiony do sytuacji Michał.
Też nie możecie doczekać się efektów pracy piosenkarza nad nowym krążkiem?