Aneta Kręglicka zaistniała w zbiorowej wyobraźni w 1989 roku jako Miss Świata, co otworzyło urodziwej blondynce drzwi do błyskotliwej kariery. Po trwającym przez pewien czas "flircie" z branżą rozrywkową modelka ograniczyła jednak częstotliwość wychodzenia na ścianki i skupiła się na rozkręcaniu własnego biznesu. Mimo emerytalnego, jak na "modelingowe" standardy wieku, długonoga piękność wciąż bierze udział w sesjach i pokazach, tak jak ostatnio, gdy przeparadowała po wybiegu z okazji 25-lecia pracy artystycznej Macieja Zienia.
58-latka wciąż zachwyca szczupłą sylwetką, która niewątpliwie jest efektem zarówno ćwiczeń, jak i kilku wyrzeczeń. Wielu internautom trudno jest uwierzyć w zapewnienia Kręglickiej, że nie korzysta z dobrodziejstw medycyny estetycznej i jej twarz nigdy nie została tknięta przez igłę, "Miss Świata 1989" idzie jednak w zaparte, że swoją urodę zawdzięcza wyłącznie naturze...
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Aneta Kręglicka zachwyca młodzieńczym wyglądem. Ujawniła swój sekret
Kręglicka poruszyła frapujący opinię publiczną wątek jej wyjątkowo młodzieńczej aparycji w wywiadzie udzielonym "Faktowi" podczas poniedziałkowego pokazu Zienia. Zapytana o swój sekret, jak udaje jej się zachować młodość i naturalność, Aneta przyznała, że co trzy miesiące odwiedza gabinet medycyny estetycznej. Celebrytka nie daje się jednak zwieść dziwnym wynalazkom i niepokojącym trendom XXI wieku. Modelka stawia za to na zabiegi nawilżające skórę.
Wbrew temu, co może myślą niektórzy, stosuję wyłącznie naturalne zabiegi - zdradziła. Moim ulubionym zabiegiem od lat jest mezoterapia i rzeczywiście stosuję ją co trzy miesiące. Mniej więcej wtedy, gdy mam czas. Czasami dwa razy do roku zdarza mi się skorzystać z laserów. A tak to naprawdę pielęgnacja i masaże. Sama masuję sobie ciało i twarz. To są naprawdę moje codzienne zabiegi.
Reporter chciał też poznać opinię Kręglickiej na temat koleżanek z branży, które nadużywają medycyny estetycznej, stosując wypełniacze oraz botoks. Choć Aneta w przeszłości jasno dała do zrozumienia, jakie jest jej stanowisko w tej kwestii, tym razem nie dała się sprowokować, deklarując, że nie ma w zwyczaju oceniać aparycji innych kobiet.
Nie będę wypowiadać się na temat innych - stwierdziła. Mam taką zasadę, żeby nie komentować wyglądu innych, a szczególnie osób publicznych. Jestem za naturą i nawet z upływającym wiekiem uważam, że dobra pielęgnacja i nie za duża ingerencja sprawia, że jesteśmy po prostu sobą. A ja chciałabym być podobna zawsze do siebie.
Skorzystacie z jej trików urodowych?