W sobotę wieczorem media obiegła informacja o zatrzymaniu Antoniego Królikowskiego. Celebryta miał być pod wpływem środków odurzających. Jak tłumaczył w wydanym niedługo później oświadczeniu, w ramach terapii regularnie korzysta z medycznej marihuany, stąd pozytywny wynik na obecność narkotyków.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Prawnik komentuje tłumaczenia Antka Królikowskiego dotyczące zażywania leczniczej marihuany
Okazuje się, że sytuacja nie jest taka prosta, jak twierdzi Antoni. Sprawie postanowił przyjrzeć się "Fakt". Tabloid skontaktował się z prawnikami, którzy jasno stwierdzili, że, siadając za kółko, nie można korzystać z marihuany leczniczej.
Z perspektywy odpowiedzialności karnej nie ma znaczenia, czy marihuana była zażywana po przepisaniu jej przez lekarza. Jeżeli ktoś prowadzi samochód, będąc pod wpływem marihuany, popełnia przestępstwo. Jeżeli zaś ktoś kieruje, będąc w stanie po użyciu marihuany, wówczas mamy do czynienia z wykroczeniem - mówi mecenas Piotr Zemła.
Mężczyzna dodaje, że jeżeli chodzi o narkotyki, to - w odróżnieniu od alkoholu - nie istnieją żadne ustawowe poziomy, przy których mówimy o stanie pod wpływem narkotyków, czy stanie po ich użyciu. O tym, czy ktoś był pod wpływem narkotyków, czy jedynie po ich użyciu, decyduje biegły.
"Fakt" podaje, jakie są kary za przewinienia z narkotykami w tle. Za jazdę w stanie po użyciu obowiązuje więc kara minimum 2500 złotych grzywny albo areszt i minimum pół roku zakazu prowadzenia pojazdów, a za jazdę pod wpływem - grzywna, ograniczenie wolności lub do dwóch lat pozbawienia wolności oraz minimum trzy lata zakazu prowadzenia pojazdów.
Prawnik wskazuje, że Królikowski nie może powoływać się na chorobę
Dr Krzysztof Izdebski też nie pozostawia na tłumaczeniach Królikowskiego suchej nitki.
To, że może spożywać, rozumiem, ma recepty, nie znaczy, że może prowadzić pojazd mechaniczny. W dalszym ciągu niezależnie o tego czy marihuana, czy inne narkotyki są substancją legalną, czy nielegalną, nie można siadać za kółko. Morfina też jest lekarstwem, ale nie siada się po jej przyjęciu za kierownicę - wyjaśnia prawnik, wskazując, że to, iż aktor choruje na stwardnienie rozsiane, nie powinno być w sądzie żadnym wytłumaczeniem.
Jego pełnomocnicy będą to podnosić, natomiast to nie jest usprawiedliwienie. Jeśli np. na bóle kręgosłupa spożywam marihuanę, to jednocześnie wiem, że nie mogę prowadzić samochodu, bo to wpływa na moją koncentrację i możliwość reakcji - kwituje.
Przypominamy, że ukochana celebryty, Izabela, jest z wykształcenia prawniczką. Nie mogła go o tym poinformować?