Nie milkną echa w sprawie afery wokół Seana "Diddy'ego" Combsa. Już jakiś czas temu federalni agenci wkroczyli do jego domów w Los Angeles i Miami, co jest częścią dochodzenia dotyczącego poważnych oskarżeń o handel ludźmi, zorganizowanie przestępczej działalności i przestępstw na tle seksualnym. Obecnie czeka na proces, którego termin jeszcze nie został wyznaczony.
Diddy od lat trzymał się na szczycie branży muzycznej. Jego kariera, pełna sukcesów i kontrowersji, zawsze budziła skrajne emocje. W świetle nowych oskarżeń ludzie zwracają uwagę na jego bliskie powiązania z młodymi artystami, takimi jak Justin Bieber oraz imprezy, na które kupowano mnóstwo butelek oliwki dla dzieci. Te miały być używane jako lubrykant podczas wielogodzinnych orgii. Teraz prawniczka donosi o istnieniu sekstaśm z udziałem rapera i jednych z najpopularniejszych celebrytów.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Pojawiają się informacje o sekstaśmach z udziałem Diddy'ego
Adwokatka Ariel Mitchell-Kidd, która jeszcze do niedawna reprezentowała jedną z oskarżycielek Diddy'ego, przekazała zagranicznym mediom, że rzekomo posiada informacje na temat istnienia sekstaśm rapera z udziałem trójki jednych z najpopularniejszych celebrytów. Dodatkowo ma istnieć czwarte nagranie z domu Diddy'ego, na którym uchwycono kolejną znaną osobę.
Osoby, które skontaktowały się ze mną, twierdziły, że mają trzy różne taśmy z trzema różnymi celebrytami, w tym z Diddym oraz czwartą, z pewną znaną osobą, tym razem bez rapera. Ta osoba miała zostać nagrana w kompromitującej sytuacji z kimś innym - mówiła adwokatka Ariel Mitchell-Kidd w piątkowym programie NewsNation.
Prawniczka zaznacza, że nie widziała samych nagrać, ani zdjęć, więc nie jest w stanie potwierdzić czy te faktycznie istnieją.
Nie mogę potwierdzić, czy nagrania istnieją, czy nie. Pewne osoby już na samym początku powiedziały mi, że "są właścicielami skarbnicy filmów", więc muszę wierzyć, że jest wielu celebrytów, którzy wiedzą, co zrobili - dodała.
Istnienie taśm potwierdzili z kolei funkcjonariusze Departamentu Bezpieczeństwa Wewnętrznego.
Na nagraniach faktycznie są osoby z bardzo rozpoznawalnymi nazwiskami, ale nie mogę potwierdzić żadnej z ich tożsamości - przekazał urzędnik, który brał udział w przeszukiwaniach domu rapera w rozmowie z The Post.
Z kolei inne źródło serwisu informuje, że pewna osoba czuje się bardzo przytłoczona nowymi doniesieniami.
Wywołuje to naprawdę niepokojące i złe wspomnienia. Ta osoba była ofiarą wiele lat temu, a teraz przeżywa to po raz kolejny. Jeśli to nagranie wyjdzie na jaw, będzie się za nią ciągnęło przez całe życie. Będzie w internecie na zawsze - przekazuje informator.
Na ten moment nikt z otoczenia Diddy'ego nie potwierdził nowych doniesień.
Ariel Mitchell-Kidd do niedawna reprezentowała modelkę Adrię English, która w lipcu pozwała Diddy'ego za handel ludźmi w celach seksualnych. Z ostatnich dokumentów dowiadujemy się, że współpraca adwokat-klient została zerwana z uwagi na "różnice nie do pogodzenia".