Media społecznościowe sprzyjają kreowaniu odrealnionych kanonów piękna i tworzeniu coraz to dziwniejszych trendów czy wyzwań. Ostatnio tzw. viralem stały się nagrania ludzi pełzających po sklepach i centrach handlowych przy akompaniamencie muzyki z horrorów. Czy takie nietypowe zachowanie jest w ogóle legalne? Znany prawnik z TikToka tłumaczy, co może grozić osobom biorących udział w tej "zabawie".
Co grozi osobom pełzającym po sklepach?
Marcin Kruszewski skomentował proceder czołgających się ludzi. Jak przyznał, jest to nie tylko "głupie i crindżowe", ale może też wiązać się z poważnymi konsekwencjami prawnymi. I nie ma znaczenia, że wiele osób nagrywających tego typu filmiki to niepełnoletnia młodzież.
Młody prawnik powołał się na artykuł 51. kodeksu wykroczeń, czyli zakłócenie porządku publicznego.
Grozi za to kara aresztu, ograniczenia wolności albo grzywny - przypomniał.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Nowy, niebezpieczny viral w mediach społecznościowych
Co prawda za wykroczenie odpowiadamy od ukończenia 17. roku życia, ale to nie oznacza, że młodsze osoby są tu bezkarne.
Młodsze osoby za popełnienie tzw. czynu karalnego mogą odpowiadać już od ukończenia 13. roku życia, a od 10. za tzw. przejawy demoralizacji. Wtedy zajmie się nimi sąd rodzinny i będzie orzekał w świetle ustawy o wspieraniu i resocjalizacji nieletnich - tłumaczył dalej.
Na koniec Kruszewski zaapelował do do ponad 300 tys. obserwatorów (na samym tylko Instagramie), żeby nie czołgali się po sklepach. Jak na razie nie słyszeliśmy jeszcze o tym, żeby ktoś został z tego powodu aresztowany, ale to może być kwestia czasu. W końcu przed świętami w centrach handlowych robi się wyjątkowo tłoczno. Grupa pełzaków może doprowadzić do tragedii...